Wpis z mikrobloga

@51431e5c08c95238: W Japoni podczas oficjalnych spotkań biznesowych, czy po prostu ważniejszych okazji, nikt nie wybierze jakiegoś lokalnego baru, bo to po prostu obciach. Ci Japończycy, którzy cenią sobie wysoką kulturę i szanują osoby z którymi będzie spotkanie, wiedzą że jest tylko jedna możliwość: bar z polskim jedzeniem. Nie ma szansy na kontrakt, czy zachwyt rodziny, jeśli nie podadzą klasycznego kapuśniaku, albo zabielanej pomidorowej przyrządzanej kilka dni z rzędu. Nowoczesny Japończyk wzdryga
@KrwawyPacyfista: dodatki do żywności się kumulują. Nikt tak naprawdę nie wie ile w ciągu dnia czy tygodnia tego jemy. Mnie odrzuca zapach maggi i jak zjem rosół z kostkami typowymi to boli mnie brzuch. Jestem po chorobie wrzodowej. Może to dlatego. Mi szkodzi. Parę lat temu były informacje o szkodliwości i przypisywano nawet rakotwórcze właściwości glutaminianowi sodu. W naturalnym jedzeniu jest kwas glutaminowy. Czy to to samo to nie wiem. Zostałam