Wpis z mikrobloga

@mactrix: ale skoro akceptowane są osoby studiujące kierunki nieekonomiczne to znaczy, że wiedza z tej dziedziny nie jest decydującym kryterium więc równie dobrze niektóre osoby bez studiów mogły by się nadać. Jednak wychodzi na to, że papier jest najważniejszy.
@xzn_: Ja jeżeli miałbym kogoś brać na takie stanowisko to tylko ze studiów ekonomicznych, żeby choć trochę ogarniał takie sprawy jak np. mikro-, makoekonomia, polityki gospodarcze, zasady działania różnych organizacji gospodarczych i międzynarodowe stosunki polityczne i gospodarcze. Poza tym zainteresowanie sprawami ekonomicznymi byłoby dużym plusem - większe zaangażowanie

@Bankierpl: jakby to było w Krakowie to chętnie bym do Was napisał i podesłał CV oferta się zgadza ze wszystkim oprócz miejsca,
@Bankierpl: Ja bym się nadawał, mam nawet trochę portfolio.

Do moich wad należy brak mieszkania we Wrocławiu.

Chociaż byłem tam raz "służbowo". Całkiem ładne miasto.

Jakbyście dawali służbową partnerkę, to już szykuję śpiwór i na dworzec.
@Bankierpl: Ja bym w sumie mógł do was dołączyć , tylko ze nie jako redaktor ale optymalizator pracy, mógłbym napisać parę skryptów do zarządzania zespołem i potem to koordynowac, nawet za te 4k/mies, z tym że wtedy już śmieszkowania nie ma, skupiamy się na produktywności i będzieci musieli po prostu zacząć zapierniczać...
@Bankierpl: Świetny unik na pytanie, nadal niestety nie ma odpowiedzi na ten idiotyczny wręcz wymóg wyższego wykształcenia.

Potem można tylko patrzeć z żalem na tabuny młodych ludzi studiujących - nie można tego inaczej nazwać - te gówno-kierunki (bo chyba mało kto ma wątpliwości, że nawet kierunki typu ekonomia, czy finanse już dawno upadły na dno, kto ma takowe niech przejdzie się na wydział, albo porozmawia z absolwentami) bo "presja rodziny", bo