Wpis z mikrobloga

#programowanie #pracait #pracbaza #it
Wpis koleżanki z fb:
Skończyłam stosunki międzynarodowe, od zawsze interesowały mnie podróże obce kraje, marzyłam o tym żeby pracować zagranicą, jako polityk w komisji europejskiej. Po studiach obudziłam się z ręką w nocniku, zaczęłam szukać pracy powoli docierało do mnie że sytuacja na rynku pracy po moim kieruku studiów jest tragiczna. W końcu udało mi się znaleźć jakąś nudną pracę tłumacza, która mnie nie zadowolała

Los chciał że na pielgrzymce poznałam mojego dzisiejszego męża - mariusza informatyka. Zazdroscilam mu ze on tak dobrze zarabia, a ja mam ledwo 6k na rękę. Mój wspaniały mąż kiedyś podsunął mi pomysł a może chcesz spróbować pracy w IT? Po co masz się męczyć w swojej pracy, zarabiać grosze gdy informatyków brakuje 50 tysięcy, a po 2 latach zarabia się 15k i nie trzeba mieć skończonych studiów? Pomyślałam ze zwariował. Ja i komputery? Przeciez ja nie umiem nawet odinstalować gier z komputera męża.

Wóciłam kiedyś z pracy i było mi smuto że Mariusz kupił sobie nową konsolę do grania za swoją pensję. Pomyślałam że może spróbuje tego programowania? Obejrzałam pasję informatyki kurs HTML, później mąż polecił mi kurs samuraja programowania na udemy. Po 3 miesiącach byłam gotową wysłać CV. Miałam kilka projektów na githubie TODO app i kalkulator, pomyślałam że tyle na staż wystarczy.

I tak po długiej i trudnej i systematycznej samodzielnej pracy w końcu udało mi się dostać pracę w IT, co prawda nie jako frontend developer ale project manager. Mój kochany Mariusz polecił mnie do firmy a oni przyjęli mnie. Firmy wolą przyjmować sprawdzonych kandydatów z polecenia więc miałam szczęście. Na rozmowie usłyszałam że mam świetne umiejętności miękkie jestem sympatyczna, uśmiechnęta i pozytywnie wpływam na atmosferę w pracy że informatykom lepiej się pracuje na sam widok mojej pozytywnej osóbki. Za to kocham pracę w IT.

To była fantastyczna decyzja minęło od tego czasu 5 lat zarabiam 30k jako senior product manager. Zajmuje się rozmowami z klientami, spisuje ustalenia i takie tam. Jak informatycy czegoś nie potrafią, coś jest dla nich nie jest jasne, to nie moja sprawa, ja nie skończyłam studiów informatycznych, oni wiedzą lepiej ode mnie, kłócą się między sobą który famework jest lepszy, więc nie będę z nimi wchodziła w dyskusję. W końcu to mężczyźni, więc zawsze chcą się wykazać za mnie, zaimponować swoją wiedzą, nie będę im przeszkadzała w męskich rozmowach, informatycy to prawdziwe nerdy, maniaki komputerowe, które kochają programowanie.

Polecam każdemu przebranżowienie się do IT. Nie potrzeba studiów kierunkowych, ja ukończyłam kilka kursów na udemy, zrobiłam własne projekty, więc jestem dowodem na to że się da :) polecam również bootcampy, mój kuzyn pracował na magazynie, zapisał się na bootcamp i również udało mu się znaleźć pracę bez studiów.
  • 4