RECENZJA KUCHNI W PRZEDPOKOJU Nowoczesne metraże stawiają przed inwestorami nowe wyzwania, nieznane dotąd architektom wnętrz. Jedno z rozwiązań okazuje się dość zaskakujące: kuchnia w przedpokoju! Niejeden architekt starej daty słysząc takie hasło złapałby się za głowę, ale jest metoda w tym szaleństwie. Dzięki naszej przywejściowej kreatywności na pozostałych 2,5m2 naszego penthouse'u jesteśmy w stanie zorganizować przestronny salon - komfortową przestrzeń do życia.
Zalety: + można szybko wyjść coś dokupić w trakcie gotowania jak się zapomniało + można sięgnąć wygodnie po przepis jak się go miało w kieszeni kurtki + nie potrzeba okapu, wystarczy otworzyć drzwi + można korzystać z domofonu bez przerywania mieszania w garze + jesienią można zamiennie używać szmatek kuchennych i chust na twarz + prawdziwe uczucie jak w hotelu (albo hostelu)
Wady: - goście kładący ubrania w zlewie - jak na dworze syf to i kuchnia jakaś taka ubłocona - trzymanie butów razem z garnkami ma pewne wady, g---o z podeszwy brudzi garnki w szufladzie
@vateras131: to ja bym wcale kuchni nie robił. tyle miejsca zmarnowane. i teraz najlepsze: brak kuchni opisać w ogłoszeniu jako ZALETĘ. że tylko biedacy co ich nie stać na pudełka mają kuchnie w mieszkaniach XD
@affairz: mozna takie mieszkanie nazywac w stylu koreanskim. troche tam siedzialem i ludzie w mikroapartamentach stoluja sie na miejscie i nie maja kuchni. kuchnia to marnostrastwo cennych metrow.. no chyba ze ma sie chate jak w Parasite to wtedy mozna :).
@affairz: to ma tylko jedną zaletę: Możesz wynająć jeden pokój więcej - pokój który powstaje w starym miejscu kuchni. w każdym innym przypadku to patobudowlanka
@affairz: jak dla mnie świetny projekt, serio nie rozumiem o co chodzi xD do plusów dodaj że nie musisz myć podłogi osobno w korytarzu i w kuchni bo to jedna wspolna podloga
@affairz: jeszcze niedawno ludzie się głowili czy robić kuchnię w salonie czy w oddzielnym pomieszczeniu, tu ktoś znalazł rozwiązanie i zrobił ją w korytarzu ( ͡°͜ʖ͡°)
Nowoczesne metraże stawiają przed inwestorami nowe wyzwania, nieznane dotąd architektom wnętrz. Jedno z rozwiązań okazuje się dość zaskakujące: kuchnia w przedpokoju! Niejeden architekt starej daty słysząc takie hasło złapałby się za głowę, ale jest metoda w tym szaleństwie. Dzięki naszej przywejściowej kreatywności na pozostałych 2,5m2 naszego penthouse'u jesteśmy w stanie zorganizować przestronny salon - komfortową przestrzeń do życia.
Zalety:
+ można szybko wyjść coś dokupić w trakcie gotowania jak się zapomniało
+ można sięgnąć wygodnie po przepis jak się go miało w kieszeni kurtki
+ nie potrzeba okapu, wystarczy otworzyć drzwi
+ można korzystać z domofonu bez przerywania mieszania w garze
+ jesienią można zamiennie używać szmatek kuchennych i chust na twarz
+ prawdziwe uczucie jak w hotelu (albo hostelu)
Wady:
- goście kładący ubrania w zlewie
- jak na dworze syf to i kuchnia jakaś taka ubłocona
- trzymanie butów razem z garnkami ma pewne wady, g---o z podeszwy brudzi garnki w szufladzie
#nieruchomosci
W takim prestiżowym apartamencie to tylko raz na rok coś się odgrzewa, a na co dzień jada się w restauracji albo ma się dietę pudełkową.
sytuacja win=win
do plusów dodaj że nie musisz myć podłogi osobno w korytarzu i w kuchni bo to jedna wspolna podloga
pół warszawskiego Śródmieścia jest zapełnione takimi mieszkaniami z czasów głębokiej komuny:
Ludzie kupowali i się cieszyli, że mają swoje M1.
+ można śmieci trzymać od razu na korytarzu zamiast pod zlewozmywakiem.