Wpis z mikrobloga

Długo myślałem jak do tematu podejść, by jak najwięcej osób ten post zobaczyło i zrozumiało jak bardzo błądzą. Powiem wprost - wykop, #przegryw, te blackpille i redpille, mokebe i p0lki, sytuacja na rynku matrymonialnym i cały ten nieporównywalny ocean postów o tym jak źle jest, a to dopiero początek, to droga na stryczek. Droga katastrofalna i każdy dzień jaki spędzam czytając ten potok tylko mnie w tym umacnia. Po kolei.

Niech nikt nie zrozumie mnie źle, nie wypieram rzeczywistości. Widzę jaki jest świat. Sam doświadczyłem goryczy porażki, ciężkiego i smutnego życia. Na wielu płaszczyznach życia leżę. Od poznania całej tej logiki przegrywa zacząłem dość intensywnie się z nią utożsamiać i tylko pogłębiać się w otchłani rozpaczy.
Chce podkreślić, że nie neguje tego rozumowania, nie podważam tutaj faktów jakie padają ze strony zwolenników, bo zgadzam się że kobiety są jakie są, genetyka robi swoje, większość czeka tyranie w fabryce smrodu do końca życia.
Pytam się tylko jaki jest w tym cel? Co daje codzienne bombardowanie przez te same osoby w kółko tych samych teorii. Okej, potwierdziłeś blackpilla bohaterze i co dalej? Skoro dla kogoś życie w samotności jest spoko, to dlaczego codziennie musi on szukać potwierdzenia swoich decyzji - kolejna p0lka się puściła, jak to dobrze że jestem sam. Ta jasne, śmiech przez łzy.

No dobrze więc jak ja to widzę? Otóż sugeruję dać sobie spokój. Odciąć się od tego syfu i znaleźć coś co daje szczęście. Posiadanie samo w sobie nie daje takiego szczęścia, jak dążenie do wytyczonych sobie celów. To może być cokolwiek, nie musi być nic wielkiego, po prostu zająć czymś swoje życie. Da się żyć bez tysiąca rzeczy jakie wkręca nam świat do głów, trzeba cieszyć się z małych rzeczy. Macie dach nad głową, telefon w łapie, coś tam jecie, to lepsze niż spędzać życie na ulicy.

I nie będę się łudził - pewnie większość nie znajdzie wymarzonej pracy, dziewczyny czy pełni szczęścia. Ale jaki jest wybór? Siedzieć i gnić czy może próbować chociaż? Nigdy nie jest za późno na poprawę, nigdy

#przegryw #blackpill #redpill #zwiazki #depresja #samotnosc #p0lka #rozowepaski #logikarozowychpaskow
  • 20
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: A dlaczego poddanie się to najgorsza opcja? Mi to pomogło, uświadomić sobie że zawsze będę sam, nie znajde jakieś przyjemnej roboty i przestałem się tym zadręczać. Jasne, czasem złapie mnie #!$%@? jak gdzieś wyjdę i widzę że każdy chodzi z kimś, już nie mówię o partnerze ale nawet o znajomych ale staram się ograniczać tego typu sytuacje do minimum. Bo niestety nie da się z tym pogodzić a jedynie przyzwyczaić
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: Użalanie się nad sobą daje ludziom przyjemność. To nie jest wymyślone, nie przywołam niestety teraz źródła, ale to jedna z teorii w psychologii. Więc to może być odpowiedź dlaczego ( ͡º ͜ʖ͡º) A poza ludzie od #blackpill mają misję i wręcz ewangelizują świat. Tylko, że świat chyba wie jak jest, a ludzi, którzy to wypierają się nie przekona.
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: Rownie dobrze mozna spytac- po co zamieszczasz ten post? Po prostu nie wchodz na tag i tyle. Poza tym nikt tu nie musi przeciez siedziec caly dzien i rezygnowac ze swoich zainteresowan. Mozna sobie zajrzec na chwile, poogladac rozne mniej czy bardziej smieszne obrazki w wirtualnym towarzystwie ludzi, ktorzy sa w podobnej sytuacji i to wszystko.
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: Też od jakiegoś czasu mam takie przemyślenia. Dlatego bardzo rzadko się tutaj udzielam. Wyznaczyłem sobie pewne cele do których dążę i tym się zajmuję. Wiem, że nie dostanę od życia wszystkiego co bym chciał ale przynajmniej będę miał świadomość, że coś zrobiłem w kierunku poprawy.
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie

Twój błąd poznawczy polega na tym, że wierzysz w bezwzględnie sprawiedliwy świat, czyli jeżeli ktoś przegrywa, siedzi sobie tutaj na tagach to z miejsca oznacza, że nie próbuje, za mało się starał, bo przecież jakby próbował dostatecznie długo i starał się wystarczająco mocno to by przyniosło mu to jakikolwiek długoterminowo pomyślny rezultat, u mnie przecież działa, więc tak ma każdy.
  • Odpowiedz
@Slavcel: ale żeby totalnie przegrać na wszystkich polach to tez trzeba się trochę postarać. O ile że związkami faktycznie jest ciężko i dużo zmiennych ma wpływ a nasze chęci same nie wystarcza, to w innych aspektach jednak mamy większy wpływ na jakieś pozytywne efekty np w pracy czy ze znajomymi.
  • Odpowiedz
@slabart12: Ale nie każdy tak do tego podchodzi, byli już tacy co się wyhuśtali.
@Slavcel: Ale masz wyparcie, przeczytałeś w ogóle co napisałem? Przecież ja stwierdziłem dokładnie to co Ty tu piszesz: że świat nie jest sprawiedliwy i większość przegrywów nic nie zmieni nie ważne jak długo by nie próbował. Chodzi mi o cel, co ma przynieść faszerowanie się syfem, zamiast tysięczny raz, nawet w wieku 100 lat nie próbować
  • Odpowiedz
@slabart12: Brak mi sił. Nie wiem czy ja nie piszę w sposób dość zrozumiały, czy może ściana do jakiej chce przemówić jest zbyt gruba. Wiele razy powtarzałem, że życie jest jakie jest, a siedzenie na tagu tylko to pogłębia. Siedzi tu i pogłębia się w problemach jeszcze bardziej, bo zamiast dodać sobie nadziei (nawet złudnej) to odbiera się tu nadzieję całkowicie. No i jaki w tym cel, to chore
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: posiadanie partnerki i szczęśliwego życia to podstawa potrzeb biologicznych i nie da się ich wyłączyć, to tak jakbyś gadał nie jedz gdy czujesz głód. Te posty chociaż częściowo niwelują ból życia to niech powstają. To co polecasz to tzw. whitepill, ale właśnie z powodów biologicznych jest bardzo trudny i ciężki do praktykowania.
  • Odpowiedz
@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie

To ty lepiej przeredaguj swój tekst. Napisałeś między innymi:

Ale jaki jest wybór? Siedzieć i gnić czy może próbować chociaż?


Co można śmiało wyczytać, jako zarzucanie, że nikt nawet nie próbuje i jest to tylko wybór albo to albo to.
  • Odpowiedz
@Slavcel: Zakładam, że każdy próbował, to całkiem oczywiste. Samo słowo poddanie się, właśnie z tym się kojarzy: próbował, ale zrezygnował. Nie ma co się oszukiwać: np. w wieku 40 lat ciężko znaleźć miłość albo przyjemną, bardzo dochodową pracę. To bardzo często niemożliwe. Chodzi o to, żeby sobie coś znaleźć własnego w życiu. Jakaś zajawka, wyznaczyć sobie jakiś drobny cel. Albo to wszystko olać i robić swoje
@Zly_CzlowiekXD: o to to
  • Odpowiedz
@Zly_CzlowiekXD

@Chce_tylko_byc_obok_Ciebie: posiadanie partnerki i szczęśliwego życia to podstawa potrzeb biologicznych i nie da się ich wyłączyć, to tak jakbyś gadał nie jedz gdy czujesz głód. Te posty chociaż częściowo niwelują ból życia to niech powstają. To co polecasz to tzw. whitepill, ale właśnie z powodów biologicznych jest bardzo trudny i ciężki do praktykowania.


LoL
power-weak - @ZlyCzlowiekXD
@Chcetylkobycobok_Ciebie:  posiadanie partnerki i szczęśl...

źródło: temp_file5962817909422254748

Pobierz
  • Odpowiedz