Wpis z mikrobloga

[82/365] Tenisowa ciekawostka dnia:

Dzisiaj podsumowanie sezonu 2023 Igi Świątek:

Iga postanowiła rozpocząć sezon w turnieju reprezentacyjnym United Cup. Polska reprezentacja odniosła sukces, ponieważ udało się awansować do półfinału. Mecz z Pegulą był zaskakująco przegrany, no ale to była rozgrzewka przed AO, wiec niektórzy mieli dystans do tego wyniku. Ten turniej na pewno fajny dla kibiców, bo został bardzo dobrze marketingowo sprzedany. My kibice mieliśmy dostęp do wywiadów, quizów i fajne zobaczyć naszą polską ekipę z Panią Kapitan Radwańską!

Australian Open… Pierwszy mecz z Niemeier w dwóch setach, ale dużo chaosu. Dwa kolejne bardzo prosto wygrane z Osorio i Buscą. No i najważniejsze 4 runda… z Rybakiną. Brutalne zderzenie z rzeczywistością! Ten mecz to powtórka tego co było w United Cup z Pegulą. Wychodzi na kort pewna siebie zawodniczka grająca płasko i u Igi jest bardzo duży problem. Przegrać z mistrzynią szlema w bardzo dobrej formie nie jest wstyd. Myślę, że ta porażka nie była problemem, ale to co Iga mówiła na konferencji! Wypowiedziała takie niepokojące słowa Iga: „Czułam presję i bardziej chciałam nie przegrać niż wygrać.” Te słowa to na pewno duży minus, pokazujący kryzys mentalny!

Po AO Iga zagrała w Doha i obroniła tytuł i to w świetnym stylu! Szczególnie cieszyło zwycięstwo w finale z Pegulą, którą miesiąc temu łatwo przegrała. W następnym tygodniu Dubaj i kolejne świetne mecze do finału z Krejcikovą… Dziwny finał, Iga jakby cały czas nieobecna na korcie. Taka bez charakteru trochę… Warto dodać, że Iga na bliskim wschodzie walczyła z przeziębieniem. Iga z chusteczkami to był normalny widok.

Indian Wells, dziwny turniej. Iga wygrała dwa medialne mecze z Raducanu i Andresscu. W ćwierćfinale czekała Rybakina i to była dobra okazja do rewanżu. Byłaby gdyby nie kontuzja Igi, co ciekawe może Iga powinna kreczować w tym meczu. Iga musiała wycofać się z Miami, tracąc możliwość walki o obronę tytułu.

Wróciła do gry na mączce. Stuttgart tylko turniej WTA 500, ale dodał bardzo dużo pewności siebie, bo pokonała Aryne Sabalenke w finale. To był naprawdę finał na bardzo wysokim poziomie. Następnie przystanek Madryt i ponownie finał Iga – Aryna. Tym razem wynik odwrotny i ten wynik zdecydował o tym, że Aryna będzie numerem 1, zostało pytanie: Kiedy? Iga mając do obrony Paryż i US Open miała piekielnie ciężkie zadanie, no ale gdyby wygrała Dubaj i Madryt to miałaby dużo łatwiej. Turniej w Rzymie ciężko oceniać, bo Iga skreczowała, a my nie wiemy na ile serio był ten uraz. Czy to ostrożność, czy może przede wszystkim taktyka? Szkoda, że tytuł nie obroniony, ale tak bywa.

French Open! Wygrany doświadczeniem i pewnością siebie na mączce. Iga wygrała 3 edycje i w tym roku grała najgorzej. Jednak to wystarczyło, szczególnie ciężko było w półfinale z Haddad Mają i finale z Muchovą. Mecz finałowy to jeden z najlepszych Igi po względem emocji i odrabiania strat. Pomagała w finale Muchova? No pomagała, ale Igi doświadczenie w takich meczach było niezwykle cenne. Iga ma szlema i jest to niesamowite osiągniecie.

Czas na trawę! Iga w porównaniu do poprzedniego sezonu miała więcej sił po sezonie ceglanym. Wybrała Bad Homnurg i raczej to był bardzo dobry pomysł. Awansowała do półfinału i stwierdziła taktycznie, że lepiej być już w Londynie! Wimbledon na plus, bo pierwszy ćwierćfinał. Jednak był duży niedosyt, bo ten mecz z Svitoliną był do wygrania. Oczywiście najlepszym wspomnieniem jest mecz 4 rundy z Bencic, gdzie Iga obroniła 2 piłki meczowe. Ogólnie cała cześć gry na trawie na plus, ale jeszcze sporo przed Igą. Potencjał tam jest!

Turniej w Warszawie miał być formalnością i był. Obsada była taka, że Iga „musiała” to wygrać i się udało. Mecz z Wickmayer z emocjami, ale udało się w 2 setach. Nie ma co więcej pisać, bo to tylko turniej WTA250. Wygrany turniej Igę bardziej cieszył sentymentalnie niż zawodowo. Kanada i Cincinnati są bardzo podobne. Bardzo dobra gra, aż do półfinału. Dwa mecze 3 setowe, które można było wygrać, ale zabrakło w końcówce. Czego zabrakło? Może agresji, kondycji, wiary w siebie. Problem z kończeniem meczu jest i trzeba nad tym ćwiczyć. Koniecznie!

US Open to krótka historia. Trzy pewne zwycięstwa z zawodniczkami nierozstawionymi i później „ulubiona” Ostapenko. Ten mecz boli, bo pierwszy set pokazał, że można było to wygrać. Przerażenie Igi w 3 secie było smutne i rozczarowujące. Warto dodać, że spadała duża krytyka na team, co ciekawe, również ze strony dziennikarzy.

Tokio i Pekin to dziwna historia. Iga w Japonii grała fatalnie i brakowało jej rytmu meczowego. Dodatkowy fatalny kort z dużą wilgotnością i dziwny kozioł piłki. Porażka bolesna, bo u Igi była duża bezradność. Pekin to duże przeciwieństwo! Mecz z Caroline Garcia z bardzo dużą intensywnością i jeden z najlepszy meczów w sezonie! Takie mecze to reklama kobiecego tenisa! Finał łatwo wygrany, ale styl zaskakujący, bo Iga zdobyła tylko 2 winnery. Postanowiła się dostosować do rywalki i nie grać swojego tenisa.

WTA Finals to dziwny turniej. Wielka antyreklama tenisa, ale szczęśliwa dla nas. Ja miałam dystans do tych wszystkich filmików, ale to była taka kompromitacja... Iga wygrała wszystkie możliwe sety i tytuł musiał należeć do niej. Niesamowite, że w ostatnim tygodniu wywalczyła sobie numer jeden na koniec roku! Do zapamiętania na pewno ten mecz Sabalenką i wielka ekscytacja przed meczem!

Koniec sezonu szczęśliwy, ale droga Igi trwa dalej! Jak sama mówi, nie traktuje swojej kariery jak sprint, ale maraton! JAZDAAAAAAA!

#tenisciekawostki - Tag do obserwowania/czarna lista #tenis #sport
Madziol127 - [82/365] Tenisowa ciekawostka dnia:

Dzisiaj podsumowanie sezonu 2023 Ig...

źródło: F-SiQzFWkAA989a

Pobierz
  • 3