Wpis z mikrobloga

@meltdown: Najlepsze jest to ze to jest duzo blizsze temu co bylo w ksiazce niz to co pokazali w filmie.

Jak sie Zanchor odezwal jego byly uczen poznal go na sali sadowej, ale milczal, bo wiedzial ze jakby powiedzial ze to Wilczur to by musial mu oddac swoje stanowisko, slawe, i moglby byc przypal bo po jego zniknieciu przypisal sobie jedno z jego osiagniec / odkryc. Cala noc sie dreczyl co
czyli wychodzi na to, że wersja netflixowa jest bliższa książce, bo tam uczeń wiedział, ale nie powiedział.


@gucias: nie ogladalem jeszcze, no ale jesli milczal z powodu osobistych korzysci to tak. Tylko potem jednak zdanie zmienil, dreczyly go wyrzuty sumienia bo widzial na sali sadowej ze Wilczur patrzyl na niego, jakby probowal sobie przypomniec skad sie znaja, usmiechal sie.
@gucias: wersja netflixowska jest parodią, film całkowicie odrealniony od realiów dwudziestolecia międzywojennego. Netflixowska marysia próbuje być silna i niezależna witaminką, co zna język francuski, potrafi grac na pianinie, a mimo to idzie pracować do karczmy do Żyda na jakiejś wsi (czemu na tym zadupiu? Bo kolega mnie tu przywiózł), co więcej za wypłatę kelnerki chce zaoszczędzić na studia medyczne XD
Coraz zabawniej wychodzi jak okazuje sie, że Marysia miała mieszkanie po
czyli wychodzi na to, że wersja netflixowa jest bliższa książce, bo tam uczeń wiedział, ale nie powiedział.


@gucias:

Nie, nie jest. Wersja netflixowa to parodia.

Ten jeden wątek jest trochę bardziej rozwinięty i idzie w kierunku tego, co w książce, ale nagle robi piruet i wyskakuje przez okno.
@gucias @DryfWiatrowZachodnich pod jednymi względami jest bliższa, a pod innymi nie jest. Nie oglądałem, ale są porównania wątków. W sumie tylko Dobraniecki czy jak mu tam to chyba największą zmiana w naszym narodowym znachorze, bo w książce on był zawistny, a w filmie nie