Wpis z mikrobloga

Agata (25), Łódź / 29.09.2004
Cierpiała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, ale ze względu na ciążę odmówiono jej pełnej diagnostyki. Niewydolność oddechowa, wstrząs septyczny, niewydolność wielonarządowa – tego doświadczyła zanim płód obumarł. Gdy w końcu wykonano cesarkę, z jamy brzusznej Agaty usunięto niemal litr ropy. Zabiła ją obojętność lekarzy.
*
Justyna (34), Wodzisław Śląski / 10.12.2020
Była w 5. miesiącu ciąży. Lekarze chcieli, by urodziła naturalnie – pomimo zakażenia organizmu. Gdy zdecydowali o cesarskim cięciu, Justyna była już nieprzytomna. Anestezjolog stwierdził u niej ciężką posocznicę. Zmarła dzień później. Osierociła dwóch synów.
*
Anna (30), Świdnica / 14.06.2021
W 5. miesiącu ciąży z lekką gorączką trafiła do szpitala. Już przy przyjęciu omdlewała i wymiotowała. Słabła w oczach, ale lekarze nie zdecydowali na usunięcie płodu, który obumarł. Kazali jej rodzić. Zmarła na sepsę kilkanaście godzin po przyjęciu do szpitala.
*
Iza (30), Pszczyna / 22.09.2021
Gdy w 22. tygodniu ciąży odpłynęły jej wody, szybko zgłosiła się do szpitala. Lekarze potwierdzili bezwodzie. Iza miała stan zapalny, ale nie przeprowadzono indukcji poronienia. Gdy płód w końcu obumarł, Izę zabiła sepsa. Osierociła 7-letnią córkę.
*
Marta (36), Katowice / 17/18.04.2022
W 20. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z bólem brzucha. Lekarz założył jej szew na szyjce macicy, aby zapobiec przedwczesnemu porodowi. Dwa tygodnie później Marta wylądowała na porodówce. Mimo wyników badań wskazujących na zakażenie, zmuszono ją do poronienia martwego płodu. Urodziła resztką sił. Antybiotyki i histerektomia nie pomogły. Zmarła na sepsę.
*
Agnieszka (37), Częstochowa / 25.01.2022
To była jej czwarta ciąża, bliźniacza. Gdy zgłosiła się do szpitala bolał ją brzuch, wymiotowała. Pierwszy płód obumarł, ale nosiła go w macicy przez kolejny tydzień, bo lekarze chcieli ratować „drugie dziecko”. Gdy obumarł drugi płód, zwlekano z oczyszczeniem macicy przez dwie doby. U Agnieszki nastąpiło zatrzymanie akcji serca; zmarła mimo reanimacji. Osierociła trójkę dzieci.
*
Dorota (34), Nowy Targ / 24.05.2023
Mimo gwałtownego pogorszenia się jej stanu, Dorocie nie terminowano ciąży. Po stwierdzeniu zgonu płodu w jej macicy, nie przeprowadzono indukcji poronienia ani cesarskiego cięcia, bo czekano na decyzję wojewódzkiego konsultanta. Przez 3 dni personel szpitala bezczynnie patrzył, jak Dorota kona. Po jej śmierci dyrektor szpitala w Nowym Targu otrzymał 48 tys. zł nagrody rocznej.
---
#jejsercetezbilo #anijednejwiecej #pamietamy #1listopada #polska #polityka #pieklokobiet #pieknokobiet #aborcja #neuropa #konfederacja #pis #dziewuchydziewuchom
Pobierz hermie-crab - Agata (25), Łódź / 29.09.2004
Cierpiała na wrzodziejące zapalenie jelit...
źródło: dd
  • 24
To nie o to chodzi, że dobrzy lekarze się zaczęli bać, tylko ci ŹLI się PRZESTALI bać.


@hermie-crab: no nie, Twoje historie mają jeden wspólny mianownik. Lekarze boją się cokolwiek robić i szukają kazdej wymówki by nic nie robić i móc "umyć ręce" w razie wpadku. Prawo antyaborcyjne co najwyzej dalo więcej kart wymówki tego typu lekarzom.
W Belgii znam podobne historie i w porównaniu z Polską patologia jest jeszcze znacznie
@hermie-crab: rozumiem że wyrok trybunału wprowadził błędy lekarskie? Powiedz to rodzinom osób, które zmarły przez zaniedbanie na innych oddziałach. Polska służba zdrowia to porażka ale jeszcze większą porażką jest forsowanie na niej swoich chorych ideologii. Niezłą masz odklejkę tak w ogóle XD