Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Bardzo chciałabym mieć jedną, wyjątkową osobę przy której w 100% mogłabym być sobą, której mogłabym ufać a ona nie miałaby by żadnych wątpliwości wobec mnie. Chciałabym aby taki ktoś dał mi dużo bezpieczeństwa, był takim patronem, czasami opiekunem i sterownikiem.
Czuję potrzebę bycia oddaną, wierną, czuję potrzebę jedności z kimś i tworzenia życia razem.
Chciałabym nie musieć walczyć ze światem, nie musieć pchać się w kariere i stes z tym związany który mnie przerasta. Chciałbym być delikatną kobietą taką jaką jestem w środku...

Potem uświadamiam sobie, że związki tak nie funkcjonują i to szkodliwy wzorzec, że będąc w takiej pozycji jestem niejako przegrana i ogromnie ryzykuję. Myślę o tym, że mężczyźni nie chcą tacy być, w większość stawia na siebie i bacznie obserwują, kalkulują, byłabym ciężarem a wszystko co wnoszene (oparcie, wierność, lojalność, ciepło domowe, przyjaźń, pewność, stabilność, również opiekę, wszystkie inne możliwości i umiejętności które posiadam) będzie zazwyczaj niedocenione.
Eh

#zwiazki #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

wszystko co wnoszene (oparcie, wierność, lojalność, ciepło domowe, przyjaźń, pewność, stabilność, również opiekę, wszystkie inne możliwości i umiejętności które posiadam) będzie zazwyczaj niedocenione.


@mirko_anonim: będzie bardzo docenione przez właściwego niebieskiego. Osobiście nic mnie tak nie jara u różowej jak wymienione cechy.
  • Odpowiedz
Chciałabym nie musieć walczyć ze światem, nie musieć pchać się w kariere i stes z tym związany który mnie przerasta. Chciałbym być delikatną kobietą taką jaką jestem w środku...


@mirko_anonim: znajdź sobie starszego ustawionego faceta albo sponsora z ddlg
  • Odpowiedz
Potem uświadamiam sobie, że związki tak nie funkcjonują i to szkodliwy wzorzec, że będąc w takiej pozycji jestem niejako przegrana i ogromnie ryzykuję. Myślę o tym, że mężczyźni nie chcą tacy być, w większość stawia na siebie i bacznie obserwują, kalkulują, byłabym ciężarem a wszystko co wnoszene (oparcie, wierność, lojalność, ciepło domowe, przyjaźń, pewność, stabilność, również opiekę, wszystkie inne możliwości i umiejętności które posiadam) będzie zazwyczaj niedocenione


@mirko_anonim: Zarzutka? (
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Badz soba to znajdziesz osobe, ktora Cie zaakceptuje taka jaka jestes w 100%.
Stwarzaj pozory a nigdy nie poznasz takiej osoby bo nikt nigdy Cie nie pozna.
A otwieranie sie po dluzszej znajomosci moze byc dla kogos niespodzianka na ktora sie nie pisal.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Też w to nie wierzyłem dopóki nie poznałem swojej obecnej dziewczyny/narzeczonej, wierzyłem w te wszystkie brednie redpillowe o związkach, totalnie zafałszowany obraz rzeczywistości, sam pragnąłem być w związku 100% oddanym, wiernym, a nie wchodzić z mentalnością, aaa jak się coś nie podoba to się zaraz wymieni.
Ja jako facet, poznałem swoją dziewczynę kiedy byłem zaćpany, pijany i płakałem, wiele razy okazywałem słabość, a mimo to nie przestaje mnie nigdy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim niekoniecznie, dałbym wszystko za taką kobietę. Obecnie łudzę się uratować dokładnie taką relację,a to tylko dlatego, że zarzuca mi, że myślała tylko o mnie ao sobie nie WTF dotarłem do momentu kiedy wszystko co dała, mi zarzuca, że to przeze mnie i teraz myśli tylko o sobie. Więc dla nas takie podejście powoli staje się ostrzegawczym symptomem, ze prędzej czy później to jebnie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Dobre związki tak właśnie funkcjonują - razem przez świat bez udawania nikogo. Sama trafiłam na osobę, przy której jestem w pełni sobą i choć wiele mam wad, to nie stanowią one żadnej przeszkody dla tej osoby do kochania mnie, tak samo jest w drugą stronę - nie jesteśmy idealni, a mimo to nie wyobrażamy sobie już życia bez siebie. Jesteśmy swoimi patronami, jedno drugie inspiruje albo leży wtulone
  • Odpowiedz
Też chciałabym nie pchać się w karierę, ale właśnie przez to, że mam cudownego niebieskiego, przy którym mogę być sobą, w życiu bym nie pozwoliła żeby wszytsko spoczywało na jego barkach. On nie może bronić mnie przed całym światem, bo nie jest maszyną, tylko człowiekiem i też potrzebuje wsparcia. Walczymy ze światem, ale ramię w ramię. Raz jedno wspiera drugi, a raz na odwrót. On nie tworzy w okol mnie banki, tylko
  • Odpowiedz