Wpis z mikrobloga

@Szczuroskoczek_: u mnie jest wrecz przeciwnie, ale ja zawsze lubilem swoje towarzystwo. Co niedziele mam juz taki rytual, ze ide sobie polazic bez specjalnego celu. Nadrabiam w trakcie srodowy raport na dzis, pozniej raport o stanie swiata i jak czasu wystarczy to raport o ksiazkach. Przewaznie wstepuje gdzies do losowej pizzeri po drodze na maly tort z salami i piwo i wracam do domu z czysta glowa. Jakby mi to ktos
@Szczuroskoczek_: zawsze mozna wsiasc w auto/bus podjechac gdzies w nowe miejsce i tam polazic i wrocic, ale albo masz wymowki, albo masz kremowki. Zycze Ci zebys sobie znalazl cos co Cie wyrwie z takiego marazmu.
tym bardziej wartego zobaczenia


@Szczuroskoczek_: a to ja nie chodze zeby cos zobaczyc, tylko zeby cos posluchac. moze dlatego nie przeszkadza mi zwykle lazenie po miescie i okolicach.