Co się #!$%@? w mojej komisji. Jestem operatorem informatycznym, więc nie mogę ingerować w pracę, czekam aż skończą i obserwuje. Jest godzina 4:30, przed chwilą 1 z członków ubrał się, stwierdził, że #!$%@? to i wyszedł. Nic się nie zgadza, ciągle liczą i ciągle są inne wyliczenia, inna ilość kart, inna frekwencja, ogólnie dramat. Nawet nie zaczęli liczyć referendum, czuć co raz większą frustrację i zdenerwowanie. Przewodnicząca pierwszy raz bierze udział w wyborach i pierwszy raz w komisji, co może pójść nie tak? #wybory
@Beik: sam bralem udzial jako przewodniczacy po raz peirwszy i liczenie glosow szlo szybko bo wczesniej ogarnelismy system jak to robic, a jak ktos nie ogarnia jak wyglada praca to tak jest. Wspolczuje tobie, wytrwalosci
@Beik ja wróciłem teraz tez jako operator do policzenia 500 głosów. Od 21 do 4 Porwane karty Burdel z nie odebranymi kartami do referendum Nigdy tak nie było a uczestniczę w tych szopkach od 2012 roku.
@zgodny @Beik a was ktos weryfikuje? tamci licza w 6 ciu każdy głos a potem, elo ziomek masz wpisz do laptopa? jak Wy operatorzy się jebniecie kto to sprawdzi?
#wybory
PS: Dobrze, że nie wpadłem na pomysł by iść do komisji w tym roku...
Od 21 do 4
Porwane karty
Burdel z nie odebranymi kartami do referendum
Nigdy tak nie było a uczestniczę w tych szopkach od 2012 roku.