Wpis z mikrobloga

Niebieski sobie stwierdził że moge sb poszukać innego faceta bo on nie zagwarantuje mi życia jakiego chcę, bo mam za wysokie wymagania.
A moje wymagania to posiadanie mieszkania, nawet na kredyt. Mieszkamy w stolicy, ale już się pogodziłam że będę musiała jak robak dojeżdżać pociągiem. Ok, niech będzie byleby mieszkanie było. Mogę się nawet wyprowadzić do jakiegoś Białegostoku, Łodzi, Opola, Kielc czy innego #!$%@?, byleby mieć MIESZKANIE, które jest podstawową potrzeba ludzi.
Druga kwestia że nie chce dziadowac i liczyć czy w tym miesiącu stać mnie na tusz do rzęs i spodnie. I nie, nie jestem w tej kwestii rozrzutna: w tym miesiącu wydałam okrągłe 0 na ubrania i 200 na kosmetyki.
Chciałabym chociaż raz w roku wyjechać na wakacje zagranicę. Zadowolę się Grecja, Turcja, Bułgaria. Nie muszą to być egzotyczne wczasy.
To są takie wielkie wymagania od życia?
On ma 32 lata, ja 28. Dokładamy się do budżetu domowego po równo (wynajem, jedzenie i wyjścia na miasto). Jak mu mówię że pójdę do kolejnej roboty bo 40h tygodniowo pracy to za mało i muszę #!$%@? 50h, to się triggeruje, bo chyba godzi to w jego męska dumę.
Jesteśmy razem 3 lata. On stwierdzil, że jak chce mieć takie życie na takim "wysokim" poziomie to muszę sb innego znaleźć bo on tyle nigdy nie będzie zarabiał.
Fajnie ze mi teraz mówi jak mam prawie 30 lat, otylosc 2 stopnia, cukrzycę i w sumie na typa zarabiającego więcej niż te 5k nie mam szans.
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow
  • 99
  • 106
@Kanarynka Z ciekawości, dlaczego oczekujesz, że druga osoba zapewni ci coś, czego najwyraźniej sama nie jesteś sobie w stanie dać/na to zarobić?
To trochę nie fair.
Chcesz mieszkanie, kosmetyki, ciuchy i wakacje? To sobie zarób, nie widzę problemu.

A życie z kimś, kto cały czas ci wypomina, że twoje zarobki, starania, rzeczy które robisz są niewystarczające jest niesamowicie dołujące, wyczerpujące emocjonalnie i podkopujące samoocenę.
Więc facet ma trochę racji, bo jak dalej
  • 1
@alfka: na mieszkanie mało kogo stać samemu więc zawsze można wziąć kredyt razem. Na wakacje jeżeli jedziemy to również pół na pół. Z resztą nie potrafimy dogadać się co do sposobu spędzania czasu więc pewnie będziemy i tak jeździć osobno. Na ciuchy i kosmetyki wydaje sama. Ale on chyba twierdzi, że skoro ja zarabiam x zł i uważam to za mało i chce iść do drugiej pracy to uważam tak samo
@Kanarynka w waszym przypadku to chyba rozstanie jest nawet wskazane, i ty i on podejście, które jest chore. Po rozstaniu zepniesz dupe bo będziesz musiała, a czy łatwiej ci będzie bez niego to już wyjdzie w czasie. A mój komentarz zapewne wydaje sie agresywny bo sama byłam w takiej sytuacji, niebieski w akcie zrezygnowania chciał ze mną zerwać zaręczyny. Czasami trzeba „wyjść” z siebie i postawić się obok, żeby zobaczyć jakim sie