Wpis z mikrobloga

@nocne_zwidy no nie do końca można pojechać po Konopie. Jego film jest lepszy niż film Wardegi. Ale o tym samym. Wardega był po prostu pierwszy. Materiały zbierali chyba w miarę równocześnie. #!$%@?ą jest, że film był zapowiadany jako kolejna część tej samej historii, a jest dokładnie tą samą historią opowiedzianą przez kogoś innego. Lepiej opowiedzianą, ale jednak tą samą.