Wpis z mikrobloga

Ciężko nie być eurosceptykiem, jak co rusz wchodzą nowe pomysły #uniaeuropejska i #komisjaeuropejska. Tylko ostatnie 2 przykłady, powiązane ze sobą:

1) CBAM, czyli Carbon Border Adjustment Mechanism, a po polsku mechanizm dostosowywania cen na granicach z emisją dwutlenku węgla.

Więcej linków: Crowe,, pwc, ey.

CBAM obejmuje:

cement,

żelazo i stal,

aluminium,

nawozy sztuczne,

wodór,

energię elektryczną.


Importerzy przeróżnych wyrobów będą zobowiązani używać kodu 2C2 w zgłoszeniach do odprawy celnej, a do końca roku 2025 r. będą co kwartał raportować importowane ilości. Potem importer będzie musiał kupić certyfikat uprawniający do nabycia surowców z odpowiednią ilością wbudowanych emisji CO2. Same przepisy są w Polsce wdrażane ze sporym opóźnieniem. Informację o CBAM opublikowano na portalu PUESC dopiero 15 września. W środę opublikowano informację o stosowanie kodu 2C2 w zgłoszeniach celnych, a przepis funkcjonuje już od początku miesiąca.

Obliczenie wbudowanych emisji jest bardzo skomplikowane, zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym i załącznikami.

Ciężko powiedzieć, co UE miała na myśli nakładając ten podatek (który nie nazywa się podatkiem). Nie trzeba być ekspertem, żeby wiedzieć, że możliwości produkcyjne wewnątrz UE są zbyt małe, żeby zasilić cały rodzimy rynek surowcami. Żeby zakłady miały jakiekolwiek surowce, należy je importować. Natomiast np. na wyroby ze stali z USA jest nałożone cło ochronne - aż 25% (u nich cło na naszą stal wynosi bodajże 30%) wartości celnej, w którą wlicza się wartość surowca oraz transport. Jest to ogromne ograniczenie dla firm działających na terenie UE, odprowadzających podatki w UE i zatrudniających obywateli UE.

2) Kolejny pakiet sankcji na #rosja z powodu #wojna na #ukraina mówi, że eksporterzy m.in. stali do UE muszą zagwarantować oświadczeniem, że surówka nie pochodzi nawet pośrednio z Rosji. Ciekawostka jest jednak taka, że, oprócz Turcji i innych państw nieliczących się na rynku stali, Chiny mają stale odnawiany kontyngent, czyli ich stal można importować do UE po stawce 0% cła. Kontyngenty są tak duże, że już od lat nie były bliskie wyczerpania.

Z tych dwóch przykładów można wynieść, że UE zachęca do importu stali z Chin, bo ciągle jest otwarty kontyngent i cło wynosi 0%, ale trochę się wstydzi, więc należy dorzucić podatek, przepraszam, mechanizm wyrównania cen z powodu wbudowanych emisji CO2.

Coraz mnie opłaca się otwierać zakłady produkcyjne w UE.

#ekonomia #gospodarka #podatki
red7000 - Ciężko nie być eurosceptykiem, jak co rusz wchodzą nowe pomysły #uniaeurope...

źródło: cbam-sectors

Pobierz

Pakiet "Fit for 55"

  • Popieram. 10.8% (8)
  • Mam mieszane uczucia, ale raczej popieram. 14.9% (11)
  • Mam mieszane uczucia, ale raczej nie popieram. 12.2% (9)
  • Nie popieram. 62.2% (46)

Oddanych głosów: 74

  • 6
@red7000: ogolem to nie jestem ekspertem w tych kwestiach, ale mozliwe, ze ludzie przekreslaja cos, czego tak naprawde nie rozumieja.
Np. jesli chodzi o auta spalinowe. Osobiscie te zmiany mi sie nie podobaja i jestem im przeciwny, jednakze mozliwe, ze unia chce jak najszybciej uniezaleznisc sie od ropy, a tym samym od ruskich, stad cisnienie na auta elektryczne.
Ma to dla nas sens, bo niestety interesy z ruskimi to miecz obusieczny.
via Android
  • 0
@Sir_Well_Endowed Produkcja nie wróci, bo koszty prowadzenia działalności i ograniczenia emisyjne są zbyt duże, żeby jedna firma mogła się rozbudować ale nie tylko patrząc na UE, tylko porównując do konkurencji. Musiałoby się rozbudować kilkadziesiąt korporacji tylko w tych dziedzinach, żeby coś z tego było. Nierealne nawet w 30 lat. A jak UE będzie dociskać pasa w prawie celnym i nakładać kolejne wymogi, to łatwiej nie będzie, tylko trudniej. Już teraz, żeby prowadzić
@Konfederusiusz: Tak dlatego przez lata Niemcy rezygnowały z atomu i namawiały do tego inne kraje i budowała na około Polski i krajów bałtyckich wielki gazociąg do rosji by energetycznie jeszcze bardziej nas czyli Unie od nich uzależnić :D