Wpis z mikrobloga

@soshiu: To zależy od objawów, wsparcia jakie otrzymujesz oraz twojego zadowolenia z życia. Posiadanie diagnozy uznaje za korzyść. W przypadku poszukiwania przyczyny trudności będzie drogowskazem. Nie przekładają opinii matki nad swoją. To Ty masz czuć się dobrze. Jeżeli opinia matki okaże się przyszłości niesłuszna, to Cue je obarczą odpowuedzialnoscią twierdząc, że byłeś osibą dorosłą. Być warto rozważyć spotkanie z psychologiem. Życze Ci miłego dnia i powodzenia:⁠-⁠)
można żyć tak jak normalny czlowiek bez diagnozy


@soshiu: przed diagnozą w wieku 27 lat żyłem tak samo jak po. Ale czy kiedykolwiek żyłem jak normalny człowiek? Pewnie zależy jaką przyjąć definicję. Łatwo nigdy nie było (i nie będzie). Teraz przynajmniej wiem, że to nie jest "wina" moja ani moich rodziców, że jest mi trudno w życiu.
  • 3
@Anomalocaracid: ale ty wiesz w ogóle czym jest autyzm? Mam jego lekką forme czyli Aspergera. To że potrafię sklecić zdanie to nie oznacza, że jestem jakoś szczególnie uzdolniony. Ludzie z Aspergerem są nierzadko bardzo "wygadani", dużo mówią itd ale nie potrafią wyczuć pewnych niuansów podczas interakcji z innymi (czytanie między wierszami np). Na tym to głownie polega.
Mam jego lekką forme czyli Aspergera.


@soshiu: mam bliskie osoby w rodzinie w różnym wieku z zaburzeniami z spektrum autyzmu, w różnym wieku, dwie osoby kilkanaście lat w małżeństwie.
Przede wszystkim, ile masz lat? Jak długo zdawałeś sobie sprawę z tego, że Twoje postrzeganie rzeczywistości różni się od postrzegania znajomych np. ze szkoły?
Możliwe, że nie tyle Twoja matka wypiera, ale w nieumiejętny sposób nie chce cię stresować.
Gdyby moje dziecko
@soshiu: Autyzm to jest wyrok oraz wieczne cierpienie i kara za nic . Taka prawda. A to, że oficjalnie to nie ma łatki choroby tylko "piękna umysłu" nic nie zmieni.