Wpis z mikrobloga

@Szymif:

ile byłeś w nałogu?

Na szczęście dość krótko w porównaniu do większości alkoholików, którzy podejmują decyzję o leczeniu albo ogólnie o szukaniu pomocy z zewnątrz, hardkorowe były ostatnie 2-3 lata. Wpadałem w kilkutygodniowe ciągi, potem miałem np. kilka tygodni abstynencji. Najgoręcej było te 3 miesiące temu, jestem po 3 miesięcznym, destrukcyjnym ciągu. Dzień w dzień 0.7.

Pierwszy raz w życiu zrozumiałem, że jestem alkoholikiem. Nie tyle, że nie mogę pić,
@_gabriel: ale to 0.7 to już od rana zaczynałeś czy jak? Bo w sumie jakbyś od rana zaczynał i sobie sączył przez cały dzień to jakoś strasznie byś się nie sponiewierał. No chyba, ze codziennie wieczorami w kilka godz opróżniales flachę to wtedy już gorzej pewnie wyglądałeś.