Wpis z mikrobloga

czy są jakieś prostsze fuchy niż pośrednik? w sensie zebrać informacje o jakiejś nieruchomości, odbierać telefon, otwierać drzwi? wydawałoby się że nie, a jednak moje ostatnie doświadczenia z pośrednikami:
- w ogłoszeniu garaź ma x mkw, pytam pośrednika o wymiary, dzień później je dostaję, okazuje się że przemnożenie wymiarów nie daje x, a jedynie 0.76x
- pośrednik celebryta z Łodzi: spróbuj się dodzwonić, dużo powodzenia xD z automatu leci SMS, że nie może odebrać i oddzwoni. zgadnijcie czy oddzwania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- jakakolwiek nowo wystawiona oferta: zadaj dowolne pytanie o coś czego nie ma w treści, 99% szans że nie będzie znał odpowiedzi. czasem nawet dla beki pytam o coś, co jest w treści i też zdarza się, że nie wiedzą XD

i tak się żyje na tej wsi

#nieruchomosci
  • 4
a jednak moje ostatnie doświadczenia z pośrednikami:

@affairz: to teraz skumaj baze że z reguły właściciel sprzedający bezpośredno wie nawet MNIEJ od pośrednika. A pato-pośrednicy w porównaniu z januszami-sprzedającymi to jest wręcz encyklopedia wiedzy o nieruchomości.
@affairz: 2 lata dom kupowłem. widziałem takich ancymonów że rutger hauer w deszczu się chowa za pasem oriona, zarówno wśród sprzedających bezpośrednio jak i pośredników.

Ale z mojego doświadczenia pośrednik z reguły COŚ wiedział, np. był w stanie podać metraż.
To jest cenne jeśli pracujesz na codzień i musisz podjechać godzine w jedną strone aby nieruchomość zobaczyć.