Wpis z mikrobloga

@printf O panie. Fyrtel we Wrocławiu wsławił się tym, że nie dowieźli ludziom połowy zamówień na tłusty czwartek. Niby zawiodły same sklepy, ale tona szamba się wylała, bo ludzie #!$%@? że nie dostalo obiecanych pączusiów.
@mirko_efekt: w wawie też zgons.
W ogóle oni mają taką tendencję spadkową, że uj. Lubiłem ich, jak zaczynali w Poznaniu. Wiadomo, że trzeba wtedy nakręcać ludzi więc opłaty są dość niskie, warunki składania zamówienia też spoko. Obecnie to +5zł za każdy sklep, minimalne wartości zamówień takie ze ni #!$%@? nie opłaca się tam ogarnąć pieczywa. Albo ktoś próbuje się najszybciej nachapać ile wlezie, albo nie do końca przemyślał swój model biznesowy.