Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #mechanikasamochodowa

Jakie macie historie z napraw samochodów w stylu ale fart bo stała by się wam krzywda? :D

Pamiętam jak prawie silnik na mnie spadł xd Musiałem wyjąć zderzak w golfie 2, a żeby dało się to zrobić, trzeba go odkręcić i wysunąć z podłóżnicy. Ale tam było coś takiego, że na tym samym elemencie trzymał się też silnik z jednej strony. i obok tej nakrętki, była mniejsza zakręcona, której zadaniem było tylko to aby trzymać silnik jak to pierwsze jest odkręcone. Widziałem też filmik jak ktoś to robi. no i odkręcam sobie nakrętkę elegancko idzie i nagle zeskoczyła razem z silnikiem... nie wiele przed twarzą mi się zatrzymało bo druga strona trzymała.
Okazało się, że nakrętka która miała trzymać silnik nie miała czego trzymać, ponieważ metal skorodował w okół niej.
Jeszcze mi przewód przerwało chyba od sondy lambda i jakiś wężyk wyrwało bo tak zanurkował silnik z jednej strony. I weź to potem włóż na miejsce... pamiętam jakaś grubsza akcja była na kilka podnosników popożyczanych.

Także taka historia..
Jakie sął wasze? ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 6
@Maksymilian_Gaigerfrost: pojechałem sprawdzić czy dobrze wszystko poskręcałem. Na początku ok, po 5km coś bije, kolejne 5km i bije aż kiera skręca. Później przy 2km/h chciało kierownice z łapy wyrwać. Ja wychodzę z auta, a koło trzyma się na 1/2 śruby, reszta śrub leży sobie w feldze...
@Maksymilian_Gaigerfrost: ja lata temu odebrałem auto od mechanika, który miał mi wymienić elastyczne przewody hamulcowe z tyłu. Wyjeżdżam, a tu rytmiczne stukanie. Od razu wróciłem do niego i auto w górę. Okazało się, że ciężarek z felgi uderzał o nowy, miedziany przewód i prawdopodobnie w ostatniej chwili wjechałem na podnośnik zanim przetarło na wylot ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Maksymilian_Gaigerfrost: takich historii mam sporo. Ale opowiem najgłupszą.
Kiedyś wymieniałem dróżek kierowniczy na nowy, i przykręciłem starą kocówę kierowniczą. Ze starego drążka nie mogłem złapać wymiaru do ustawienia zbieżności, przykręciłem praktycznie na oko, w efekcie zbieżność rozjechała się bardzo mocno. Stwierdziłem że pojadę na geometrie, bo sam nie ustawie tego idealnie. Ale wizyta się przeciągała, ciągle coś mi wypadało albo po prostu mi się nie chciało. Auto prowadziło się w miarę
@Maksymilian_Gaigerfrost: ostatnio zmiennik zjechał na bazę bo mu się śruby poluzowały w przednim kole, a że ja mam nogę ciężką to z górki dobrze ponad stówę lecę autobusem - bajka że nie zaczęło się odkręcać właśnie w momencie takiego zjazdu