Wpis z mikrobloga

Hejo #bieganie mam pytanko - czy to normalne ze łatwiej jest przebiec dany dystans w tempie docelowym, niż ten sam dystans w sumie interwałami o tempie docelowym? Czyli np 5x1km vs 1x5km. Mam wrażenie ze to samo tempo w interwale bardziej meczy, przez to ze organizm troche głupieje gdy zmieniam tak raptownie tempo. Czytałem ze interwały tak naprawdę nadbudowuja wysiłek z powtórzenia na powtórzenia.
  • 5
  • Odpowiedz
  • 0
@Stormweaver: Hyhy, No racja xd ale jednak kurczę, przy stałym pace to człowiek wpada w trans, trzyma technikę, jakos tak oczyszcza umysł. Interwały pewnie celowo wytracają wlasnie z tego rytmu
  • Odpowiedz
@reconn: no wiadomo, krótkie interwały podobno pomagają ale są męczące.

Okazyjnie takie robię, chętniej dłuższe np. połowa biegu szybko, połowa wolno lub średnio, a zwykle robię 'dniowe', czyli cały bieg jednym tempem: szybko albo średnio albo wolno.
  • Odpowiedz
@reconn: nie ma takiego #!$%@? na świecie, żebyś np łatwiej przebiegł 5km w 20min, niż 5x 1km po 4min/km, chyba, że przerwy robisz 5s w staniu to może ciężej, bo pęd wytracisz ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@maciup88: zależy jak oceniać łatwość, skoro można całość przebiec tempem interwału, no to jak wyżej wspominane, jest to bieg ze sporym zapasem i teoretycznie interwały powinny być szybsze.

Robiąc szybkie ale dalekie od maxa, to łatwiej zrobić szybką całość o tyle, że nie trzeba pilnować przerw i ponownie trafiać w rytm. Może bardziej pasującym określeniem byłoby uciążliwe?
  • Odpowiedz