Wpis z mikrobloga

Najpóźniej w szkole średniej (a najlepiej już w podstawówce) powinien powstać przedmiot WIEDZA O KARIERZE/ZAROBKACH, który przybliżyłby młodym ludziom realia rynku pracy. Taki przedmiot byłby oparty o rzetelną wiedzę (statystyki, w tym oczywiście zarobki B2B, bez tej śmiesznej ściemy "średnie zarobki, ale tylko w firmach >10 pracowników i bez B2B", którą prezentuje GUS na potrzeby wyborcze.

Młody człowiek dowiedziałby się np. o liczbie ofert na dane stanowisko, o liczbie kandydatów na dany kierunek na studiach, o różnych pozapłacowych problemach branż takich jak, ahem, istotna rola znajomości w wielu zawodach.

Byłoby to przydatne, ponieważ od 18-letniego człowieka wymaga się podjęcia decyzji, która uwarunkuje całe jego życie - a znaczna część ludzi wtedy po prostu nie wie, co chce robić w życiu. Wyeliminowałoby to również "mądrości obiegowe" przekazywane przez wujków, kolegów, wykopków - bo wiedzę nt. zarobków po prostu ciężko pozyskać inaczej, niż jak od samych zainteresowanych, głównie z uwagi na patologiczny zwyczaj ukrywania widełek zarobków w ogłoszeniach innych niż IT, a ludzie w internecie mają tendencję do sprzedawania niewiarygodnej ściemy, co widać po wykopie i jego populacji programistów35k.

Młody człowiek wtedy dowiedziałby się, że idzie do IT i ma wybitne zarobki, ALBO idzie na lekarza/prawnika (będąc poinformowanym o wszelkich problemach okołoznajomościowych tych zawodów i dużej dysproporcji pomiędzy np. prawnikiem z sukcesami, a typowym murzynem pracującym w czyjejś kancelarii), ALBO zostaje wykwalifikowanym pracownikiem fizycznym typu spawacz, hydraulik - bo inne zawody i kierunki studiów prowadzą do wegetacji za minimalną lub minimalną+1000zł, więc są dla pasjonatów lub frajerów.

Dzięki temu w najbardziej dochodowych branżach przybyłoby pracowników, a te zbędne/żenująco płatne podupadłyby tak bardzo, że pozostali w tych branżach pracownicy wreszcie zostaliby docenieni - z powodów podażowych na rynku pracy oczywiście. Win/Win.

Popieracie?

#pracbaza #praca #kariera #edukacja #studia
  • 95
Zarobki i zapotrzebowanie danej branży są kompletnie rozbieżne regionalnie oraz ulegają zmianom


@gien: A co to za problem aktualizować corocznie dane i poddać je regionalizacji? Przypominam, że GUS poprzez ZUS ma te dane. Wiedzą dokładnie, ile zarabia każda grupa społeczna - bez tej śmiesznej internetowej ściemy.

Ja jak byłem młody, to wiedziałem, gdzie zarabia się pieniądze i nie można było wtedy tak łatwo poczytać sobie o tym w internecie.


@gien:
@TypowyZakolak: Jak czytałem sobie stulecie chirurgów to w oczy rzuciło mi się, że bardzo często lekarzem zostawało się wtedy z braku laku, ot tak żeby coś robić, potem ci randomowi goście odkrywali jakieś metody leczenia rzeczy na które sami chorowali i mieli high-life do końca życia.

Ale oczywiście teraz to zawód elitarny, musisz być pasjonatem, podkreślam PASJONATEM żeby się zająć medycyną. Wcale nie jest tak że mając wysokie IQ jesteś w
@TypowyZakolak: nie popieram, bo program pisze państwo, a napisałby tak żebyś zarabiał jak najmniej i #!$%@?ł jak najwięcej bo to najbardziej dla państwa korzystne.

Popatrz na tą słynną "przedsiębiorczość". Polacy wynieśli z niej tyle, że wynajem mieszkań to dochód pasywny. A czy jakkolwiek zmieniło ich podejście do planowania budżetu domowego, albo rozplanowanie jak wziąć kredyt, żeby cie nie zmiotło z planszy? Moim zdaniem nie.
statystyki, w tym oczywiście zarobki B2B, bez tej śmiesznej ściemy "średnie zarobki, ale tylko w firmach >10 pracowników i bez B2B", którą prezentuje GUS na potrzeby wyborcze


@TypowyZakolak: I cyk, młodzi debile zajarani mencenowymi opowiadaniami o B2B i o tym jak to "HEHE ZUS UPADNIE JUSZ ZARAS" obudzą się 40 lat później z 200k oszczędności na gównolokacie albo -500k bo "hehe czeba imwemstomwać samemu", po czym zobaczą że pomimo straszenia, tym
bo inne zawody i kierunki studiów prowadzą do wegetacji za minimalną lub minimalną+1000zł, więc są dla pasjonatów lub frajerów


@TypowyZakolak: Właśnie dlatego nie ma takiego przedmiotu, żeby zawsze ktoś wpadł w potrzebne ale traktowane w kwestii finansów po macoszemu zawody i później już często w nich zostawał. Bo same w sobie są one nieodzowne do normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Pomijając nawet kilkuletnie luki jakie robiłyby dane roczniki idące falą za tym co
moim zdaniem powinien być do 16


@taktoto: to nie jest zbyt dobry pomysł- puszczanie samopas gówniaków, kiedy mają największe siano w głowie, jeszcze mówiąc im o tym, że "hehe nie muszom" chodzić do szkoły? To krótka droga do uwalenia wielu osób, które np. w gimbazie czy tam teraz- starszej podbazie odwalały, a wyrosły na normalnych ludzi, bo ich cisnęli starzy albo chociaż znajomi "szli do liceum to oni też".
@gien Z tym "ktoś chce się uczyć" jest ciężko, bo nawet jeśli chce, to debile mu to utrudniają, zwłaszcza w szkole branżowej, gdzie dyrekcja trzęsie się, żeby nie musiała redukować etatów, bo uczniów nie będzie.