Aktywne Wpisy
olsnienie +21
Dobrało nas w parę, ona lekarka 29lvl, ja kołchoźnik 33lvl. Ona zdjęcia z wakacji, Paryż, Grecja, narty we Włoszech a ja ledwo co wyjechałem na wakacje do Krakowa na 3 dni. Jak to zrobić żeby było między nami jednak fajnie w perspektywie czasu bo rozmawia nam się super ale chyba jest ta różnica klas, którą ona może nie zaakceptować. Czy kobietę może zainteresować mężczyzna co mniej zarabia? Dlaczego to się tak utarło
maikeleleq +109
Jestem na dwóch grupach dla brodatych facetów, ogólnie same grupy spoko lecz niestety są tam też #rozowepaski
Takiego skamlenia o atencję to dawno moje oczy nie widziały, typiary wrzucają swoje zdjęcia (często z dekoltami do pępka) z jakimś durnym opisem czy inną „zabawą” i czekają tylko aż faceci zaczną się do nich ślinić, a stulejarzy słodzących tym laskom jest cała masa
Trochę przykre jest to w jakim świecie teraz żyjemy, szczucie cycem
Takiego skamlenia o atencję to dawno moje oczy nie widziały, typiary wrzucają swoje zdjęcia (często z dekoltami do pępka) z jakimś durnym opisem czy inną „zabawą” i czekają tylko aż faceci zaczną się do nich ślinić, a stulejarzy słodzących tym laskom jest cała masa
Trochę przykre jest to w jakim świecie teraz żyjemy, szczucie cycem
Tytuł:
Rzeka Bogów
Autor:
Ian McDonald
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆
ISBN:
9788374801546
Tłumacz:
Wojciech Próchniewicz
Wydawnictwo:
MAG
Liczba stron:
528
Forma książki:
książka
Kolejna Uczta wyobraźni i znowu w azjatyckich klimatach (Indie). Muszę przyznać, że widzę tu sporo wspólnych mianowników z niedawno czytaną "Nakręcaną dziewczyną": zmodyfikowani ludzie, jeden z głównych bohaterów z tejże grupy stający się wrogiem publicznym numer 1, zagraniczni specjaliści chcący rozwiązać jakiś problem, przewrót polityczny, problemy z wodą; coś zapewne jeszcze by się znalazło.
Ogólnie dłużyła mi sìę ta książka, trochę ciężko się ją czytało, irytowało mnie pojawiające się okazjonalnie coś co miało chyba być wyrażeniem pośpiechu w stylu "dworzec pociąg dworzec pociąg" lub "szybko szybko szybko", bez przecinków. Po prostu podświadomie nie pasował mi ten zabieg. Największym problemem tej książki były częste, wręcz bełkotliwe, fragmenty, gdzie autor brnął w jakieś dziwne porównania i opisy, nie zapominając przypadkiem wspomnieć o tym, że komuś stanął, a laska ma fajne sutki. A szkoda, bo bohaterowie i ich historie są całkiem ok, choć nie podobało mi się zbytnio rozwiązanie kosmicznej tajemnicy. Śmieszne jeszcze jest to, że o istnieniu słowniczka dowiedziałem się 100 stron przed końcem. Nie mam w zwyczaju kartkować pierwszych i ostatnich 20 stron, więc mi umknął, a nie został wspomniany przy pierwszym dziwnym słowie tak jak miało to miejsce np. w Narrenturmie. Zdawanie sobie sprawy z jego istnienia być może w jakimś stopniu uczyniłoby lekturę przyjemniejszą.
Książkę umiarkowanie polecam, sama w sobie nie jest ona zła, po prostu #!$%@? się pewnymi elementami, które utrudniają odbiór. Tak to wiadomo: Indie, sztuczna inteligencja, polityka, lojalność, przetrwanie.
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #wydawnictwomag #ucztawyobrazni #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter