Wpis z mikrobloga

W tym roku piłem może tylko z 2-3 razy wóde xD
Miałem chyba tylko z raz kaca.
Gdzie w tamtym roku piłem co HEHE okazja i co okazja HEHE zdychałem na kacu.

Po #!$%@? to pisze?
Dzisiaj sobie poszedłem z kumplem na miasto tak o, po 2 w nocy.
Ja #!$%@? miasto #!$%@? #!$%@? zataczających się zombi.

Jak sobie pomyślę, że mogłem kiedyś to być ja, to aż mnie skręciło w środku xD

Na imprezach jak ktoś mi proponuję wódeczki to nie chce.. OO CZEMU CZEMU
Kiedy uświadomisz sobie, że jest to tylko wystrzał dopaminowy dla łba, to nagle całe te mocniejsze alko przestają mieć sens.
#!$%@? i jeszcze te jakieś moralniaki itp, na #!$%@? to xD

Pozdro i z fartem
Kilka bro max lub wcale.

#alkoholizm #alkohol #pijzwykopem #gownowpis #zdrowie
  • 50
@Damianowski: Piłam wódkę 13 lat temu (zmuszona na weselu kuzynki gdzie nie było innego alko) i nie ma opcji żeby ktoś mnie zmusił jeszcze raz do tej obrzydliwej cieczy.
Po wódce nie jest fajnie, kretyniejesz z minuty na minutę.
W takim tempie jak ludzie powoli rezygnują z alkoholu to kilka lat i może zniknie ta presja


@vealen0: tak. Już powoli znika. Też mniej ludzie namawia na wóde. Ja tam na szczęście ogólnie nie muszę się tłumaczyć, że nie chcę pić. Mówię NIE I #!$%@? I TYLE. Jak zaczniesz argumentować, to do rana nie skończysz dyskusji xD
jak zaczynasz cpać dopamine ze sportu, gdzie jest jej wiecej przez dluższy czas to te strzaly dopaminy po fajkach, alko czy seksie nie są juz tak satysfakcjonujace jak taka dopamina na ktora trzeba troche popracować.


@Czekolatka: dokładnie. Dlatego siłownia, rowerek, spacery. + fajna robota. Jak robisz fajne rzeczy i dorzucisz do tego hobby to zmienia się w ogóle pojęcia szczęścia
@Damianowski: W takim tempie jak ludzie powoli rezygnują z alkoholu to kilka lat i może zniknie ta presja "nie pijesz to jesteś dziwny". I prawidłowo. Sam lubię czasem wypić, ale #!$%@? ta presja w stylu "nie pijesz przy dużej okazji to jesteś dziwny i w ogóle #!$%@? się" obecna w polskim społeczeństwie jest #!$%@?ąca.


@vealen0: polecam zmienić towarzystwo. Bardzo rzadko piję, często na dużych imprezach nawet ust nie zamoczę i
Ja #!$%@? miasto #!$%@? #!$%@? zataczających się zombi.

Kilka bro max lub wcale.


@Damianowski: dokładnie! Nie piję już jakieś 1,5 roku i mam podobne odczucia.
Umówmy się, rzadko kiedy kończy się (hehe) na 1 piwie/drinku, a jak się ssanie włączy to game over. Z browarami też jest problem bo niby "bezpieczne", ale natura alkoholika podpowiada "weź następne" i znowu kończysz lekko/ średnio #!$%@?.

Odstawiłem ten syf. Teraz normalnie śpię, nie jestem
Odstawiłem ten syf. Teraz normalnie śpię, nie jestem opuchnięty, nie mam czarnych myśli i #!$%@? na cały świat, waga wraca do normy.


@piaskun87: ogólnie z tym alko to jest tak, że nawet jak wypijesz 4pak i na następny dzień nie masz nawet kaca, masz zero promili itp... to czujesz we łbie wewnętrzną demotywację do zdobywania świata. Dopiero aż POJUTRZE wszystko wraca do normy i mózg pracuje na pełnych obrotach. Temu np.