Wpis z mikrobloga

@Pechpechpech: Regularnie chodzę potańczyć do klubu sam i nie jest tak źle jak to malują (pewnie zależy od klubu). Jeśli dobrze tańczysz to spokojnie można się pobawić, nawet z ładnymi dziewczynami (choć zazwyczaj to 1 taniec i do widzenia). Wiadomo, że oskariat zawija najlepsze świnie, ale jeśli trafisz fartownie (co zdarza się rzadko, ale jednak) to możesz się przebawić dłużej, a może też wziąć jakiś numer.
W pójściu samemu najgorsze jest
@Pechpechpech: i jak poszło?
Na pierwszy raz to się nie spodziewaj kto wie czego, najpierw to sie trzeba oswoić z atmosferą, po kilku takich sobotach będzie ci łatwiej. Nie musisz od razu podbijać natarczywie do jakiejś kobiety, bo ci wpadła w oko, albo się spojrzała przez dłuższą na Ciebie, bo raz że wyjdziesz na creepa albo desperata, a dwa ze sam sie zrazisz niepowodzeniem, gdy panna ucieknie albo Cię wysmieje.
@Heroina340: skoro nie odpisuje to pewnie poszło lepiej niż się spodziewał


@NdFeB: nie chcę być złym prorokiem, ale z jego większych oczekiwań po tym wypadzie, to było nieobicie mordy przez bandytów.
skoro nie pisze nic tyle godzin, to mam smutne przeczucia...
no bo chyba nie sądzimy, że śpi po całonocnym peklowaniu?? xD