Wpis z mikrobloga

Jako że oceniać można tylko zagraniu samemu, minęło mi kilka pierwszych godzin w #starfield (na pewno bliżej 10H niż 5H, ale apka Xbox jest zwalona i liczy tylko czas z konsoli). To więcej niż ponad połowa graczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

tl;dr: 7/10 na zachętę, dobra podstawa pod przyszłe rozszerzenia i mody

Styl / Design: Lubię od tego zaczynać bo to właśnie ten aspekt sprawia czy w ogóle chce mi się dalej grać. Na szczęścia świat Starfield jest fantastyczny, NASA punk sprawia wrażenie realistycznej wizji przyszłości. Nie jest czysty i opływowy jak Mass Effect, ale nie jest też przesadnie mroczny i brudny niczym Cyberpunk. Jest kanciasto a jednocześnie futurystycznie.
Statki, placówki, obozy, mieszkania itd wyglądają jakby faktycznie mieszkali tam ludzie. Wnętrza mają gigantyczną ilość detali (przedmioty codziennego użtku do podniesienia, migające kontrolki przeróżnych komputerów, notatki na ścianach, ślady po walce, brud itd). Tereny zewnętrzne mocno odstają od tego standardu, flora i fauna są drewniane i to nie w odpowiedni sposób a terenowi planet brakuje detali.

Świat: Open world ale nie do końca i to jest największa bolączka Starfielda. Kosmos i planety oddzielone ekranem ładowania, skoki w hiperprzestrzeń oddzielone ekranem ładowania, większość budynków oddzielona ekranem ładowania... co mocno zaskakuje bo Creation Engine 2 ewidentnie potrafi generować gigantyczne lokacje, w tym cały cholerny kosmos. Bethesda jak zwykle jest 10 lat za resztą game dev.

Fabuła: Mnie wciągnęła ale nie będę udawał, najwyższych lotów to ona nie jest. Wystarcza by pchać gracza do przodu i tyle. Still better campaign story than Skyrim ¯\(ツ)/¯

UI: Jest... ok? Ludzie krzyczeli że tragedia ale nie wiem no, mogę z nim żyć.

Mechaniki:
- Strzelanie jest solidne podchodzące pod dobre. Na 100% lepsze od Falloutów. Niewidoczność + karabinek i czujesz się niczym Motoko Kusanagi z GITS ( ͡° ͜ʖ ͡°)- Granaty sieją niezły zamęt.
- Obrażenia mogą wywołać konkretne choroby / powikłania. Koło mnie wybuchła beczka więc męczyłem się z oparzonymi płucami.
- Latanie statkiem z koniecznością przesyłania mocy do konkretnych systemów sprawia wiele frajdy i dlatego cholernie szkoda że nie można np ręcznie lądować. Czuć że steruje się ciężkim sprzętem a nie zgrabnym myśliwcem.
- Rozwój umiejętności tylko gdy spełni się konkretne wymagania ma sens. Chcesz być samurajem strzelby? No to lepiej bierz się za mordowanie. Chcesz więcej dźwigać? Pobiegajcie sobie żołnierzu. Klasyczna Bethesdowska mechanika.

NPC: W świecie Bethesdy są 10/10 ale porównując do innych RPG tak ze 5-6/10. Główne postacie wyglądają miejscami bardzo dobrze lecz mimika jest iście Andromedowska (za bardzo ruszają tymi ryjcami). Niestety o wiele gorzej wypadają wszelkie losowe NPC, tam ewidentnie się nikomu nie chciało się grzebać więc puścili im generator frajdy xD

Wydajność: #xbox Series S daje radę, jest 30 fps ale tekstury nie spadają do złego poziomu. #pcmasterrace (i5 4460, RX 5700 XT, 16GB RAM, SSD) daje mi 30-40 fps przy ustawieniach wysokich i rozdzielczości 4K z FSR2, co jakiś czas mam masakryczne dropy za co obwiniam procesor.

#gry #komputery #bethesda
L3gion - Jako że oceniać można tylko zagraniu samemu, minęło mi kilka pierwszych godz...

źródło: ApplicationFrameHost_vjUDHxYQIk

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@L3gion Po kilku godzinach gry też dawałem 7/10. Po ponad 40h daję 8,5/10. I tak naprawdę nie wiem konkretnie dlaczego. Im dalej jestem tym bardziej się wciągam. A to chyba definiuje dobrą grę. Że po prostu chcesz w nią grać. Myślę z że spokojnie zrobię przy tym ponad 100h.
  • Odpowiedz
  • 0
@ReeceWithouterpoon: Moim zdaniem trzeba oddzielać mechaniki strzelania (typy broni, jak się zachowują, feeling strzelania itd) od samej walki. AI jest durne ale nie zmienia to faktu że same bronie są spoko.

poziom Fallout 3 tylko z lepszymi animacjami, niestety.


Grałem w F3 i nie nie nie, tu serio nie widzę podobieństwa xD
  • Odpowiedz
@L3gion: mechaniki mechanikami ale to jest single player, głupie AI i zbyt dużo hp u wrogów zabijają cały feeling. Dwururka która dwoma nabojami w ryj nie zabija normalnego człowieka to jest dramat.
Jest lepiej, niż kiedyś, ale tak naprawdę wcale nie jest lepiej.
  • Odpowiedz
@ReeceWithouterpoon Ta gra to mimo wszystko RPG gdzieś u podstaw, więc chyba nic dziwnego, że dwururka nie zabija na strzał. Przecież w ten sposób da się czepić każdej gry z tego gatunku. Praktycznie w każdej grze RPG rycerz w płytowej zbroi jest w stanie przyjąć na łeb jakiegoś fireballa, czasem zająć się do tego ogniem i żyć dalej pomimo tego, że powinien się w środku wysmażyć na skwarkę. To jakoś nigdy nikomu
  • Odpowiedz
@czlowiekzcegla: RPG nie oznacza, że broń palna ma mieć naboje z konfetti.
No i od czasów morrowinda, który opierał walkę tylko o rzuty kością, trochę się gatunek komputerowego RPG rozwinął.
Argument z fireballem, trochę masz racji ale świat fantasy to świat fantasy i magię inaczej się odbiera.
Suma summarum, przeszkadzałoby Ci, że ludzie w Starfieldzie giną od strzału w głowę i płakałbyś na forum publicznym, że dwururka urywa łby ludziom bez
  • Odpowiedz
@ReeceWithouterpoon Jeśli każdy strzał z dowolnej broni w głowę zabijałby przeciwnika już na samym starcie gry to jaki sens miały by umiejętności, związane z posługiwaniem się bronią i jaki sens miałoby szukanie lepszego ekwipunku zadającego większe obrażenia?

To że gry odeszły od rzutów kością to poniekąd prawda. Poniekąd, bo nadal ilość zadanych obrażeń w takiej grze wynika z różnych wzorów matematycznych, które z kolei biorą pod uwagę umiejętności postaci, rodzaj broni, jej
  • Odpowiedz
@czlowiekzcegla: wszystko jest do zaimplementowania, przecież kosmici i smoki nie muszą (wręcz nie powinni) umierać od strzału w głowę więc zbieranie lepszego gearu i odblokowanie umiejętności nadal ma sens. Wystarczy zobaczyć takiego stalkera. Niby głupi FPS ale zbieranie lepszych broni ma sens bo jak spotkasz Kontrolera z pistoletem w łapie to nie będziesz mieć fajnego czasu.
Plus, clue rzutów kością było imitowanie skilla, headshot to crit, body shot to zwykłe trafienie,
  • Odpowiedz
@ReeceWithouterpoon Jakby wszystko co odpisujesz ma jak najbardziej sens, ale nadal mi to nie pasuje do takiej gry jak Starfield. W sensie erpegi od Bethesdy wyrosły w dużej mierze z gatunku dungeon crawlerów, bo tym w zasadzie były pierwsze TESy, tyle że miały prowizoryczny świat na powierzni dodany. I w sumie tym nadal jest Starfield w pewnym sensie, tyle zamiast świata fantasy jest kosmos a zamiast lochów są jakieś stacje kosmiczne. Ja
  • Odpowiedz
@czlowiekzcegla: no właśnie wywalam szajsfielda ale głównie przez to, że AI brak, nie ma hdr, grafika jest niezbyt ładna a gra działa w 1440p na low jakbym odpalił ms flight sim w 4k na ultra, i gra przez pierwsze 5 minut zepsuła się 4x.
Ja poczekam z rok bo ta gra jest gorsza od f4 i daggerfalla (tak, grałem) razem wziętych, to jest najgorsza gra bethesdy w jaką grałem.
  • Odpowiedz
@ReeceWithouterpoon Na pewno jest lepsza niż Fallout 76 ( ͡º ͜ʖ͡º) ja pewnie bym jej nie kupił na premierę, ale ze jest w gamepassie to gra się spoko. Na RX 6650 XT działa dobrzd na średnich w full HD. Ogólnie sporo opcji graficznych to gówno zmienia, jest materiał od digital foundry gdzie porównują poszczególne opcje graficzne i zalecają grać na mieszance średnich i niskich, bo i tak
  • Odpowiedz
@L3gion: jakim #!$%@? cudem masz tyle fps na takim złomie ? (i5 4460, RX 5700 XT, 16GB RAM, SSD) ludzie na 3070 z lepszym prockeim ledwo co 40-50 mają w full hd xD
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@kidddddi Nie obrażaj pan dobre? ( ͡º ͜ʖ͡º) A nie wiem, pewnie kwestia skalowania i FSR2. Na X Series S chodzi w tych 30fps a to słabszy sprzęt.
  • Odpowiedz