Wpis z mikrobloga

@fhgd: No wiesz, to była miłość, tragedia i ten bezdomny gościu którego poznała oddał za nią życie i poniekąd uchronił od niechcianego małżeństwa, a kobieta wybrała się specjalnie w rejs by oddać mu hołd i powspominać. To nie jest tak, że nie mogła sobie życia ułożyć po śmierci Jacka przecież.