Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Porada na cito potrzebna. W marcu zacząłem pracę w dużej firmie, prawie jak korpo, ale mniej sformalizowane. Szybko nawiązałem dobre relacje z zespołem. Jest w nim dziewczyna (ona lvl 26, ja lvl 30), nazwijmy ją Ania, która mi się bardzo spodobała z wyglądu i charakteru. Szybko, jak mi się wydawało, złapaliśmy też dobry kontakt na wyjściach integracyjnych. Spotkaliśmy się też parę razy na kawę po pracy tylko we dwójkę. W czerwcu zorganizowałem imprezę dla całego zespołu (9 osób) spotkanie u siebie. I tu ważna dygresja. Pochodzę z dość zamożnej rodziny, mieszkam (sam) w domu pod miastem, w bardzo dobrej lokalizacji (30 min. do centrum koleją) z dużym ogrodem i basenem całorocznym. Szczególnie w ciepłą wiosnę, lato i kawałek jesieni fantastycznie spędza się tu czas. Impreza się udała, wszyscy byli zadowoleni. Jakoś 2 tygodnie później zaprosiłem Anię do siebie w sobotę.

Przyjechała ku mojemu zaskoczeniu ze swoimi 2 koleżankami i 3 kolegami, z których nikogo nie znałem. Mimo że nie było mowy o zaproszeniu dla innych osób. Nie chciałem robić dramy, więc ich przyjąłem. Wszyscy fajnie spędzili czas. Ona mi później powiedziała, że chyba źle zrozumiała moje zaproszenie, bo wydawało jej się, że było ono “otwarte” i mogła wziąć kogo chce. Znowu się zdziwiłem i jej o tym powiedziałem. Przeprosiła. No OK. Zaprosiłem ją znowu na kawę, ale gdy próbowałem pocałować podczas spotkania, odsunęła się i powiedziała mi, że świetnie rozumiemy się jako przyjaciele i tego się nie zmieni.

OK. Zrozumiałem. Ponieważ friendzone nie jest w moim stylu, odpuściłem. A ona w następnym tygodniu zapytała mnie, czy może przyjechać znowu na weekend ze swoimi znajomymi, których przecież ja też już znam (nie polubiłem ich, kompletnie nie mój typ osobowości, ja jestem spokojny, oni bardzo dynamiczni). Dała mi też pośrednio do zrozumienia, że jeśli się zgodzę ich przyjmować, to może da mi szansę. I teraz mam mętlik w głowie. Nie wiem co robić. Bardzo mi się ona podoba, wydaje mi się, że mamy takie porozumienie dusz, ale z drugiej strony rozsądek podpowiada, że to jednak nie ma sensu. Jeszcze nie dałem jej odpowiedzi. Co byście zrobili na moim miejscu? Udostępnić dom jej i jej znajomym licząc, że coś może wyjdzie nam w przyszłości, czy jednak odciąć się zupełnie? Boję się, że tak pięknej i mądrej kobiety już nie poznam, doświadczenie związkowe mam marne (1 dwuletni związek w życiu z toksyczną laską). Co czynić?

#zwiazki #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #vejt #przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 41