Wpis z mikrobloga

Nie ma nic gorszego niż praca z kobietami. Nawet z klientem jest lepiej bo przyjdzie #!$%@? cię i pójdzie.
Kobiety? Będzie knuć za plecami, strzelać fochy, ewidentnie będzie widać po zachowaniu że coś jej przeszkadza, twój błąd napompuje x10 tylko w imię swoich chorych jazd bo tak naprawdę gówno się stało.
Facet prędzej przynajmniej wygranie ci w twarz i jest możliwość konfrontacji faktów i poglądów z obu stron, dojście do czegoś rozmową. Z babami można dojść do szaleństwa

#pracbaza #praca #logikarozowychpaskow
  • 11
@Padoks: Zgadzam się. W poprzedniej pracy siedzialem w biurze z dwoma babkami jedna lvl 40 druga koło 50 i szefowa. Tak emocjonalnie podchodzą do wielu rzeczy, że potrafią zrobić z totalnej błachostki drame i o niej nawijać pół dnia. Tak samo jeśli chodzi o obgadywanie i skarżenie przełożonej o jakichś moich błędach. No dramat. Kto ze starymi babami robił ten sie w cyrku nie śmieje, chociaż teraz też moją szefową jest
@Padoks: Może masz brzydką facjatę. W sprzedaży b2b nie ma nic lepszego niż spotkania z kobietami, zwłaszcza takimi mamuśkami ok 35 lat. Nigdy nie chcą pokazać swojej wyższości jak samiec alfa wielki pan dyrektor działu, laski są bardziej empatyczne i potrafią podjąć decyzję pod wpływem tego, jak ty się zaprezentujesz.
via Android
  • 0
@Kopyto96 czy mam brzydka nie wiem, wiem za to że wcześniej mnie podrywała ( ͡º ͜ʖ͡º) nie mówię tu o sprzedaży ani chwilowym spotkaniu z klientem a o stałej pracy, więc twoja gadka ma się tak do tematu jak brutto do netto Kaczyńskiego. Ładne dupy też są #!$%@?ące
@Padoks: Hm, to też zależy. Ja z kobietami też miałem taki problem pracować, kiedy było dużo pracy grupowej. Strasznie mnie wkur*iały. W momencie, kiedy każdy ma swoją działkę do ogarnięcia, ale od czasu do czasu robimy coś zespołowo, to jest ok.
@Padoks: W swojej pierwszej pracy siedziałem z 2 babami + właścicielka, co by się nie działo zawsze ja byłem zły. Wszystkie fuckupy to była moja wina, nawet jak miałem dowody że nie. Ciągłe czepianie, że za często chodzę do łazienki, że śmiem używać telefonu, że idę do sklepu drzwi obok. Z perspektywy czasu bawi mnie sytuacja, gdy przenosząc jakąś rzecz uszkodziłem e-papierosa z którego zaczął wyciekać olejek, więc poszedłem do łazienki
@Padoks: To zależy. Ja przesiaduję w pracy głównie z babami, tylko że wszystkie są z mojego pokolenia (circa 30lvl) i jest fajna atmosfera, nie ma żadnych zgrzytów.
@Padoks: ja pracowałem z samymi babami, w tym jedną starą panną - robocopem. Tematy o których mówią w telewizji, odpowiedzialność kilkudziesięciomilionowa, ale jak któraś miała focha o coś to ważniejsze bywało, żeby komuś w naszym zespole albo we współpracującym zrobić na złość niż żeby dopiąć sprawnie temat i cieszyć się że już koniec. Jak jedna laska (prawnik) dostała o jeden dzień pracy zdalnej więcej niż inni to była szykanowana przez te