Wpis z mikrobloga

@hehehej: jak miałem jakoś 12 lat czyli 11 lat temu wypożyczyłem hobbita bo mieliśmy przerabiać w szkole. Do tej pory nie oddałem tej książki xD
Początkowo o tym zapomniałem a po kilku latach, jak byłem przed 18 wszedłem na starego maila na którego byłem zarejestrowany i zobaczyłem karę 250 zł to aż pobladłem (wtedy do był dla mnie majątek) więc odpowiedzialnie postanowiłem nic z tym nie robić. Chwilowo kara wynosi jakieś
@hehehej: Z tą książką mam nierozliczone porachunki z dzieciństwa, bo na deadline miałem przeczytane 40 stron że 120. I mówię naszej wychowawczyni, Pani Jadzi, że przeczytałem 40 stron. A ona na to: 40 na 240?

Zmieszany nic nie odpowiedziałem. Jadzia, Ty stara ruro, wiedz, że przeczytałem 40 stron ze 120, nie 240, i że zmarnowałas mi psychikę na resztę życia.
@hehehej: to nic, ja jakoś pod koniec lat 90 jako mały gówniarz zapomniałem oddać 2 kaset do Video World (karta była na któregoś z rodziców) Po ok 30 dniach przyszedł list z wezwaniem do zapłaty chyba ze 100zł i nakazem zwrotu kaset. List jakoś przejąłem, że rodzice nawet nie wiedzieli xD Na tamte czasy dla dzieciaka to była nie miała kwota do zapłaty.
Skończyło się na tym, że poszedłem do wypożyczalni
@Keiosss: U nas w mieście stworzono abolicje dla takich parszywców jak Ty! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Raz do roku w święto biblioteki można zupełnie anonimowo wrzucić książkę do specjalnej urny i to bez żadnych konsekwencji.
@NaDoleFiolki: współczuję przeżyć () Też zgubiłam książkę ze szkolnej biblioteki, ale jak byłam w liceum i odkupywałam, stresu się przy tym najadłam że hej () Pewnie mój głupi brat wziął se bez pytania i posiał :P