Wpis z mikrobloga

Lubilibyście pracę w której cały czas by się coś zmieniało, i było coś nowego? Np. nie wiem, jak jeździcie samochodem gdzieś codziennie na jakiejś trasie np. 50km - to wolelibyście żeby na tej trasie np. raz na pół roku były remonty i przez to (zakładając w tym przykładzie że nie ma mapsów w internecie), musielibyście jeździć autem, pytać i próbować dotrzeć do celu inną drogę którą musicie szukać - czy szlak by was strzelił a tylko tak modnie powtarzacie że ważne jest żeby było w pracy coś nowego, i wolelibyście żeby ta trasa była przez 20 lat taka sama, po to aby zajmowała jak najmniej sił umysłowych?
Ogólnie jeśli widzicie to jakoś inaczej to zachęcam do dyskusji.
#pytanie #praca #programowanie #grafika #pracait #psychologia #kariera #rozwojosobisty
  • 12
@interpenetrate: nie wiem co to za porownanie, jazda samochodem to jazda samochodem. Trasa nie ma znaczenia, oznaczenia sa takie same przeicez.

Jestes w stanie wyobrazic sobie prace,w ktorej naprawde wszystko sie zmienia? Jednego dnia robisz system dla ksiegowosci, innego dla ubezpieczyciela, jeszcze innego dla telekomunikacji? Do tego wszystko w innych technologiach?
@programista15cm: ale szukasz dziury w całym. Z tym pojmowaniem trasy nie wiem nawet co wymyśliłeś. Wyobraź sobie że robisz kilka razy w tygodniu trasę 50km w jedną stronę i jak przejazd się zmienia, i bez map musisz go znowu znaleźć. Podchodziłbyś do tego tak że, "super, nauczę się znowu nowej części okolicy", czy "ja #!$%@?, no znowu się zmieniło, gdy już nauczyłem się jeździć po ostatniej zmianie"? Napisałem wyraźnie, nie codziennie
@interpenetrate: po prostu ten przykład jest absurdalny. Jeżdżę koło 30-40 kkm rocznie i trasy cały czas sie zmieniają. Nie zmienia to faktu, że i tak za każdym razem jak jadę dalej niż kilometr włączam navi, bo tak podłączam telefon żeby mieć audio. I za każdym razem mógł mieć miejsce wypadek albo sobie robia ćwiczenia do parady wojskowej albo jest maraton i pół miasta zamknięte. Zawsze lepiej włączyć navi niż stracić parę
@interpenetrate: chodzi mi o to że zmieniające się minimalnie trasy drogowe nie są żadnym zmieniającym sie wymiarem w życiu zawodowym. To nie jest przykład zmienności w środowisku pracy. Zmienność to jest jak jednego dnia jeździsz autem, innego koparka, trzeciego łódka, a czwartego helikopterem. Przy czym to wszystko nadal sa czynności, które opieraja sie o te same / podobne cechy postaci.

To nie jest przykład tego, że jednego dnia pracujesz sila fizyczna
@interpenetrate: musisz jakaś bardziej upośledzona grupę ludzi niż wyhodki zapytać, bo dla osoby z IQ powyżej 85 zmiana trasy przejazdu nie jest niczym wybiegającym od normy

Poza tym naprawdę debilnie dobrałes przykład bo jeżdżąc samochodem nigdy nie uwolnisz dużo umysłu. Można siedzieć na help desku i odpowiadać tak schematycznie że jesteś w stanie czytać ksiazke jednocześnie. Zresztą ja też często na spotkaniach czytam książki albo pisze wysrywy i najwyżej pytam o
@programista15cm: no to już tłumaczę
Lubiałbym w pracy jakbyś miał co pół roku nowy projekt do którego musiałbyś się douczać technologii jak Delphi albo jak robisz w Javie to coś z innego beczki typu R programing?
Czy wolałabyś się nauczyć Javy i klepać w tym 200 projektów?

Chodzi mi o to że zastanawiam się czy pchać się w branże w której tak chyba jest. Czy ludzie tam oszaleli i sobie wmówili
@interpenetrate: cały czas rozumialem, ale striggerowal mnie ten przyklad.

Osobiście lubię wyzwania i rozwój o ile te wyzwania sa związane z rozwojem. Skoro jesteś mechanikiem samochodowym to fajnie samemu zdecydować na co chcesz kłaść nacisk w karierze, z czego robić specjalizacje, a nie robić dorywczo lodzie podwodne (chociaż też z dupy bo tam sa silniki diesla czasami)

Drugi wymiar to to co robisz po pracy. Tak swoim życiem miałem okazję pokierować,
@programista15cm: tzn. konkretnie chodzi mi o to że myślę o tym czy odnajdę się w pracy na pozycji ux o której myślałem. Ale boje się jednego. Jak jesteś np. lekarzem, to jak leczysz kolano, to nie operujesz mózgu. Albo jak okulistyka to nie dermatologia. Nikt Ci nie powie że teraz robimy projekt z tego i masz się uczyć teraz jak się leczy to i tak co pół roku coś innego -
Spełniasz w tym projekcie po pracy jakieś swoje potrzeby osobiste?


@interpenetrate: tak, w tym projekcie po pracy bardzo sie spelnie jako gospodarz, bo bede mial cos w rodzaju hotelu. Bedzie to tez osrodek mojego zycia towarzyskiego, znajomi juz nie moga sie doczekac koczowania tam ze mna, gdy bedzie mniej klientow.

Jak jesteś np. lekarzem, to jak leczysz kolano


@interpenetrate: tak i nie, bo caly czas sie pojawiaja nowe metody leczenia,
@interpenetrate: reasumujac to nigdy bym sie nie porwal na zakladanie hotelu gdyby nie praca w kilku korporacjach IT. Zauwaz, ze ogrom praktycznej i teoretycznej wiedzy o tym jak poukladac procesy, jak zarzadzac, jak sobie radzic w kryzysach / sytuacjach stresujacych, ogolnie jak nadawac priorytety sprawom, jak sie motywowac, jak motywowac innych, zarzadzac ludzmi (w korpo czesto widac jak to robic dobrze i jak to robic zle).
Dalej praca z klientem, utrzymywanie