Wpis z mikrobloga

Takiego olśnienia zaznałem ostatnio, że chce się podzielić. Mianowicie ostro tryharduje rozwój osobisty, terapie odhaczone, normalne życie, ogarnianie spraw, ubiór, zegarek, fryzjer, socjalizacja. No i dalej nic. I teraz kolejny cope wymyśliłem w postaci kalisteniki, żeby wyrobić mięśnie, brzuch, zawsze to jakiś improvement, mimo, że nie jestem gruby bo to odhaczyłem już wcześniej.
I dostałem odpowiedź, że na #!$%@? ta kalistenka skoro ja nie poznaje kobiet xD
To mnie zupełnie obudziło bo w sumie na tym sie to skupia, że nieważne co robie, czy jestem ćpunem czy mam fajne mieszkanie i zadbany wygląd skoro ja nie mam w ogóle okazji do interakcji z kobietami poza small talkiem z kasjerkami i fryzjerkami.

Tutaj pojawia się haczyk, że ja nigdy żadnej kobiety właściwie nie poznałem bliżej i dalej nie wiem jak to zrobić, na apkach zmarnowałem mase energii psychicznej i pieniędzy, żeby nawet nie umówić się na kawe z kimkolwiek. Jakakolwiek rozmowa to w ogóle rzadkość raz do roku. Pasjami też mi nie wyszło z kolarstwem bo nawet mi się odechciało tam jezdzić na rajdy bo z niim słowa zamienić jak sami emeryci i pary 40-50lvl xD No to znajdź inną, taką z kobietami. Tylko to też takie wymuszone, że nie bardzo mam ochotę na coś ale mam tam iść i jednocześnie nie oczekiwac, że poznam kobiete skoro jedynym co mnie zmotywuje, żeby próbować to poznanie co prowadzi do frustracji i jest bezcelowe.
Facebooka obleciałem całego na różnych grupkach, ogłoszenia, ponajmy się, randkujmy ale albo właśnie 40+ albo fejki (wysyp teraz "chętnych ukrainek" z odnośnikami do scamerskich portali) a jak już jakaś kobieta sie pojawi no to 400 komentarzy więc powodzenia.

Po prostu czuje, że w sumie to robie/zrobiłem co mogę, żeby jakoś wyjść do ludzi, poznać, zapoznać ale to za mało a więcej nie jestem w stanie. Oczywiście utrudnia wszystko moja natura introwertyka/lekkiego autysty bo jak jeszcze aspergera diagnozowali to jeden rabin mówił tak, drugi nie.
W pewnym sensie zrozumiałem, że nic się nie zadzieje i nic mnie już nie czeka w tej kwestii, będę coraz starszy, jestem każdego dnia. A ludzie z każdym dniem odlatują mi swoim doświadczeniem w sprawach związkowch bo to dość złożony temat. Związki, seks, są niesamowicie istotne dla rozwoju człowieka, poznajesz siebie, rozwijasz swoje emocje. Jak później stworzyć z kimś więź gdzie ja jestem uwięziony w umyśle 16latka i wizje relacji mam jedynie z seriali/filmów.
Swoją drogą sam widok kobiet wprawia mnie w pewien stan nostalgii, chociaż to słowo oznacza tęsknienie za czymś a jak można tęsknić za czymś czego się nie miało? Sklepy w galerii sprzedające damską bieliznę z masą kobiet w środku i ta świadomość, że to wszystko składowa relacji, którą mają.
Leki, żeby te emocje depresji zdusić, biore już w takich dawkach, że tachykardii się dorobiłem a próbowałem już wszystkich. Teraz właściwie dla zdrowia powinienem leki odstawić, chociaż mam wrażenie, że jak nic się zmieni zewnętrznie to zabije się z nimi czy bez więc już równie dobrze moge łykać, żeby jeszcze chwile wytrwać.
#samotnosc #przegryw #przemyslenia #zwiazki #seks #psychologia
  • 13
  • 0
@ikimrdbeietocytynal: No same chłopy, sebki, stare baby.
Znajomych nie mam, socjalizacja, że gdzieś wychodze na eventy ale też podczepienie się PUA randomowo do grupki to tak średnio. A tak to właśnie jak wyżej, gdzie nie pójde to brak młodych bab
  • 0
@Kultywujacy: Bo takiego wołosia to nawet nie lubie i się go boje to co za socjalizacja. To nie jest tak, że cie ktoś kto jestem zupełnie poza twoim kręgiem zaprosi gdziekolwiek to musisz iść bo inaczej nie socjalizujesz się xD inaczej loszki by sie z incelami umawiały