Aktywne Wpisy
elozapiekanka +64
Atreyu +3
Jakie planszówki polecacie? Najczęściej będzie 2-4 graczy
Słyszałem dobre opinie o #talisman (chyba wychodzi nowa edycja?) i #gloomhaven ale ogólnie jestem zielony w tych sprawach
#grybezpradu #planszowki #gry
Słyszałem dobre opinie o #talisman (chyba wychodzi nowa edycja?) i #gloomhaven ale ogólnie jestem zielony w tych sprawach
#grybezpradu #planszowki #gry
Tytuł: Żołnierze Kosmosu
Autor: Robert A. Heinlein
Gatunek: Science Fiction
Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆
Na podstawie tej powieści nakręcono kultowy w niektórych kręgach film, który osobiście również bardzo lubię. A przynajmniej pierwszą część, bo „Bohaterowie Federacji” to straszny gniot.
Pierwsza połowa powieści Heinleina to niemal w całości opis szkolenia, jakiemu poddawany jest Johny Rico, główny bohater powieści. Dalej otrzymujemy od autora krótkie opisy misji, w których Rico bierze udział oraz jego dalszą karierę wojskową.
Powieść nie jest długa i akcji również nie ma tu wiele. Sensem książki jest ukazanie określonego punktu widzenia, w którym całość kierowania państwem powinna zostać przekazana w ręce wojskowych. Cywile są tu marginalizowani (do tego stopnia, że osoby, które nie odsłużyły swojego w armii nie posiadają pełni praw obywatelskich), wręcz wyśmiewani, a wojskowi ukazani tylko w superlatywach. Niezależnie od stopnia szkód fizycznych i psychicznych jakich doznali żołnierze napotkani przez bohatera w jego karierze, wszyscy widzą jedynie nieskazitelność systemu. Powieść niby gloryfikuje militaryzm, ale balansuje na tak cienkiej linie, że momentami trudno nie odnieść wrażenia, że w rzeczywistości z niego szydzi. Ostatecznie to czytelnik opowie się po którejś ze stron.
Jeszcze słówko dla fanów filmu, którzy do tej pory nie mieli styczności z książkowym oryginałem. Pewne wątki i wydarzenia w ekranizacji zostały potraktowane zupełnie inaczej, więc niektórzy mogą poczuć się zagubieni.
#bookmeter
Tym właśnie wyróżnia się wybitna literatura, że rzuca wyzwania rzeczom oczywistym i pokazuje, że wcale takie nie są.