Aktywne Wpisy
Cesarz12345 +64
Mireczki czy pozwolilibyście swojej dziewczynie iść w takim stroju kąpielowym na plażę?
20 lat temu było to nie do pomyślenia żeby kobieta publicznie tyle odkrywała. Teraz można wejść na instagrama i zobaczyć 95% tyłka swojej koleżanki z liceum (pozostałe 5% to sznurek przechodzący między pośladkami).
Od razu z góry mówię że nie jestem przegrywem, mam już swoją rodzinę (i udane życie seksualne) ale nie pozwoliłbym żonie pokazywać czegoś co należy do mnie.
20 lat temu było to nie do pomyślenia żeby kobieta publicznie tyle odkrywała. Teraz można wejść na instagrama i zobaczyć 95% tyłka swojej koleżanki z liceum (pozostałe 5% to sznurek przechodzący między pośladkami).
Od razu z góry mówię że nie jestem przegrywem, mam już swoją rodzinę (i udane życie seksualne) ale nie pozwoliłbym żonie pokazywać czegoś co należy do mnie.
Vamyss +348
Czaicie że minęło 5 lat od powstania #rdr2 a do tej pory żaden tytuł AAA nawet nie zbliżył się do realizmu oraz szczegółowości tej gry?
Wychodzi taki #starfield, gra wysokobudżetowa, oczko w głowie Bethesdy i nie ma nawet podjazdu do pięcioletniej gry od Rockstara.
Ten poziom szczegółów takich jak kurczące się jądra konia na śniegu, po żyjące miasteczka (mieszkańcy w zależności od godziny pracowali, siedzieli w saloonach, odpoczywali, spali) a skończywszy
Wychodzi taki #starfield, gra wysokobudżetowa, oczko w głowie Bethesdy i nie ma nawet podjazdu do pięcioletniej gry od Rockstara.
Ten poziom szczegółów takich jak kurczące się jądra konia na śniegu, po żyjące miasteczka (mieszkańcy w zależności od godziny pracowali, siedzieli w saloonach, odpoczywali, spali) a skończywszy
W skrócie chodziło o to, że jeśli potraktujemy czas zgodnie z Einsteinem, jako kolejny wymiar przestrzeni (czwarty wymiar, niewidoczny dla nas), to spowolnienie jego upływu wynika z czystej geometrii.
Aby to dostrzec, należy oczywiście klasycznie wyobrazić sobie dwuwymiarowy świat płaszczaków, a czas, jako trzeci wymiar. Albo jeszcze łatwiej jako jednowymiarowy świat i czas jako drugi wymiar, bo tak mi łatwiej narysować ;)
Jak widać, gdy czerwona kropka praktycznie stoi, jej przesunięcie w czasie wynosi pewną wartość. Ale jeśli kropka się przesuwa w przestrzeni (ma pewną prędkość) wówczas jej przesunięcie w czasie maleje. Gdyby poruszała się z maksymalną prędkością (światła), to oczywiście w tym ujęciu jej wykres byłby całkiem płaski w czasie, czyli jej czas by "stanął".
Co o tym myślicie? Myślę, że ciekawe i bardzo ułatwia zrozumienie tych spraw. Czy faktycznie ma to sens fizyczny? Czy ktoś jeszcze tłumaczył te rzeczy w ten sposób?
Ale, to nie koniec. Pojawił się wtedy jeden typek, który mówił, że on też wpadł na podobny pomysł i nawet go eksplorował na studiach, ale matematyka go przerosła i nie był wstanie poprowadzić tego dalej.
Zwrócił uwagę, że po pierwsze przestrzeń nie jest płaska jak ta kreska na rysunku, tylko jak wiemy jest pofalowana co odczuwamy jako grawitację. Wiadomo, że w dużym polu grawitacyjnym czas płynie wolniej, i ten człowiek mówił, że wyliczali, że w zgiętej czasoprzestrzeni będzie zachodził ten "boczny" kierunek ruchu i dlatego czas zaczyna upływać wolniej. Im większe zgięcie, tym bardziej "boczny" ruch względem czasu, czyli im większa grawitacja, tym wolniejszy upływ czasu.
A po drugie - i to mi dało bardzo mocno do myślenia - wiemy z obserwacji astronomicznych, z teorii Wielkiego Wybuchu, że przestrzeń się rozszerza. W trzech wymiarach tak, ale rozszerza się też w czwartym, czyli w czasie, i to dlatego odczuwamy upływ czasu w jedną stronę! Wow, nigdy się z tym wcześniej nie spotkałem. Bardzo ciekawe podejście. Co o tym myślicie?
#fizyka #nauka #filozofia #ciekawostki
Właściwie wszystko się zgadza tylko ten wielki wybuchu coraz bardziej wątpliwy
No i wszechświat nie tylko się rozszerza ale też jego ekspansja przyśpiesza