Wpis z mikrobloga

Witam,
z powodu zbliżających się wyborów mam ostatnio zagwozdkę na temat polityki, oczywiście żeby spojrzeć na naszą politykę trzeba spojrzeć na politykę zagraniczną i nasuwa mi się myśl na temat USA.

Stany zjednoczone są podzielone na konfederatów i demokratów, oni miedzy sobą rywalizują od zawsze, społeczeństwo zwykle jest podzielone w połowie bo widać to na sondażach jak i zmianą prezydentury. Politykę zagraniczną zawsze mają wręcz taką samą, cały czas nic się nie zmienia w kwestii ekspansji i interesach, nawet po zmianie prezydentury nie naprawiają błędów poprzednika które
były wytykane w czasie wyborów. Tematy ucichają.

W polityce wewnętrznej kraju zawsze ludzie są podzieleni, jeżeli społeczeństwo się zmienia i zaczynają siebie nawzajem tolerować i akceptować media zaczynają wszystko to burzyć wyciągając bardziej kontrowersyjne tematy tych podzielonych grup by zachować te równowagę 50%

Tak naprawdę to cenie sobie politykę USA bo u nich nigdy nie dojdą do władzy osoby trzecie zagrażające prosperującemu ich systemowi.

Jak działa polityka w krajach jak naszych? U nas nie widać tego jak w USA, jest wyraźne wrażenie że partie są opłacane z różnych krajów, PO- Niemcy, Pis-USA, Konfederacja/Lewica - Rosja albo USA tu nie wiem, u nas decyzje mają wpływ. Myślę że każda partia ma w dupie poglądy, przyjmuję taką stronę by zgarnąć jak największą liczbę wyborców, czyli są to sami populiści, mówią to co ludzie chcą usłyszeć by władzę przejął dany kraj dla swoich interesów.

#polityka
  • 4
@uminooq: U nas widać wyraźnie partie pro-zachodnie i partie anty-zachodnie (powielające często narrację Kremla). W zasadzie na tej zasadzie odbywa się też polaryzacja społeczeństwa. Jedna strona szuka na strychu wroga, a drugą próbuje bronić (przynajmniej wg narracji) przed tym wrogiem. W naszym przypadku wróg jest całkiem z dupy, tak samo jak przesadzona jest chęć obrony przed nim.
@MuszeZalozycKontoByFiltrowacGowno: tu głównie chodzi o politykę u nas w Polsce, przecież Pisowcy nie będą utożsamiać się z "lewakami" bo straciliby wyborców, zauważ że mamy bardzo dobre relacje z amerykanami a różniące się poglądy, nie wchodzą nam butami do tego co robi Pis bo mogliby stracić kolonie czyli nas