Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pewien problem w dziewczynami, a tak właściwie to z jedną.

tl:dr Nieśmiały chłopak poznał dziewczynę, zaprosił na spotkanie, ale nie wie co i jak. Pomożecie?

Od zawsze byłem tym cichym, nieśmiałym chłopakiem. Znajomych zero, dziewczyn zero. Z wyglądu średni, ani ładny ani brzydki, ot zwykły przeciętniak jakich wiele. Mimo to postanowiłem wziąć się za siebie. Lvl 22, Praca, studia, siłownia, ćwiczenie rozmów z ludźmi, prawko a niedługo kupuję samochód. Efektem tego było założenie konta na Tinderze. Przez dłuuugi czas zero odzewu, kilka polubień i koniec. Zero wiadomości, zero matchy. Jednak pewnego dnia powiadomienie "Masz parę". Jak zobaczyłem profil dziewczyny to o mało nie spadłem z krzesła. Idealna. Atrakcyjna, mądra (studiuje fizjoterapię), zna języki, kocha zwierzęta, chodzi na siłownię. Napisałem. I tutaj cud - odpisała. Odpisałem więc na jej wiadomość a ona znowu odpisała i tak przez kilka dni. W między czasie wymieniliśmy się numerami telefonów i profilami na Facebooku. W pewnym momencie zaproponowałem spotkanie. Dziewczyna się ucieszyła. Spotkanie niedługo, a ja nie chcę mówić gdzie i jak głęboko. Nigdy wcześniej nie byłem na randce. Nie wiem jak to ogarnąć. Niestety na ojca liczyć nie mogę (tak to jego bym zapytał).

1. Spacer wystarczy? To zaproponowałem, ale może zmienić? Na forach przeczytałem, że powinienem zaprosić dziewczynę do drogiej restauracji by "pokazać, że ci na niej zależy". To prawda?
2. O czym rozmawiać? Do tej pory rozmawialiśmy o pracy, studiach, zainteresowaniach i marzeniach, ale kompletnie nie wiem o czym rozmawiać na pierwszym spotkaniu, a o czym lepiej nie.
3. Kwiaty. Tak czy nie? I tutaj znowu internet proponuje bukiet kwiatów, najlepiej róż. Ja się tylko zastanawiam, skoro będziemy spacerować to co dziewczyna zrobi z tym bukietem? Ma go nosić przez tyle czasu?
4. Samochód. Tak jak wspomniałem, prawko jest, ale samochodu (jeszcze) nie mam. Do czasu spotkania nie kupię. Na spotkanie planowałem dojechać autobusem. I ponownie internet. Według ludzi z forów internetowych brak samochodu = kapa, bo dziewczyna uzna, że jestem ofermą i "nieprzystosowany do życia" (bo jak to nie mieć samochodu w tym wieku) i na dodatek to mało romantyczne.
5. Odprowadzać do domu czy nie? Dziewczyna mieszka w innej części miasta, ale jeśli trzeba to odprowadzę.
6. Jak powiedzieć o tym mamie? Tak wiem, jestem maminsynkiem. Jednak mieszkam z rodzicami i mama na 100% będzie dopytywać gdzie idę, z kim, o której wrócę itd. I co mama jej powiedzieć? Moja mama jest jedną z tych bardziej opiekuńczych mam, więc obawiam się, że będzie zaskoczona tym, że chcę się spotkać z dziewczyną (wszak wcześniej to nawet z kolegami się nie spotykałem).

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #tinder



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 23
@mirko_anonim: Jestem kobietą i piszę życzliwie- dla jasności. Spacer w zupełności wystarczy, jak się ochłodzi a dobrze będzie się rozmawiać możecie wstąpić na herbatę gdzieś w okolicy. Nie kupuj żadnych wielkich bukietów, bo dziewczyna będzie od razu wiedziała, że za bardzo Ci zależy, że nie byłeś dawno na randce, plus duży, drogi bukiet zobowiązuje do jakiegoś rewanżu. Coś małego byłoby miłym akcentem, niekoniecznie róża, jakiś inny mały- w sensie krótki, lekki
@mirko_anonim: bądź sobą. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, bo szybko polegniesz. Laska ma poznać Ciebie, a nie jakiś wyimaginowany obraz zbudowany na podstawie internetu. Nie ściemniaj - nie masz fury to wynajmij bez ściemy, że to Twoje auto, albo jedź tym autobusem. Kup kwiaty, ale bez cyrków, maly bukiet wystarczy. Nie pytaj jej co chce robić - od razu zaproponuj co Ty zaplanowałeś - kawa, ciastko, spacer, byle nie kino.
@mirko_anonim: spacer super, wszyscy mnie na kawę zapraszali a mój teraz już mąż na spacer i mi akurat bardzo się to spodobało że coś innego. Ja może aż nadto się przejmuje ale byłoby mi głupio jakby ktoś mnie zaprosił do restauracji czy dał nawet kwiatek - musiałabym to nosić a to niewygodne. Powodzenia, życzę takiej drugiej połówki jaka mi się wylosowała :D
1. Spacer wystarczy? To zaproponowałem, ale może zmienić? Na forach przeczytałem, że powinienem zaprosić dziewczynę do drogiej restauracji by "pokazać, że ci na niej zależy". To prawda?


@mirko_anonim: To prawda jeśli laska jest golddigerką/karyną a ty musisz przyflexować że hajs to ci się z kieszeni wysypuje. Takie rady dają sebixy z "ulicznym" doświadczeniem randkowym z Dżesikami z FAS i inną patologią. Ludzi o trzycyfrowym IQ ta zasada nie dotyczy, im taki
Na forach przeczytałem, że powinienem zaprosić dziewczynę do drogiej restauracji by "pokazać, że ci na niej zależy". To prawda?


@mirko_anonim: nie czytaj więcej tych forów xD a płacenie za laskę na pierwszej randce to nonsens, jeśli nie wiesz jak zaproponować dzielenie rachunku, to idź do kawiarni gdzie płaci się przy zamawianiu i puść ją przodem ( ͡° ͜ʖ ͡°) taki mały protip xD
Na forach przeczytałem, że powinienem zaprosić dziewczynę do drogiej restauracji by "pokazać, że ci na niej zależy". To prawda?


@mirko_anonim: nie, bo przecież nie wiesz, czy ci zależy na obcej osobie.

O czym rozmawiać?


Nie ważne. O czymś, co cię pasjonuje, o planach, o tym, co lubicie, co was oboje interesuje.
Żartuj i flirtuj.

Kwiaty. Tak czy nie?


Uspokój się.

Odprowadzać do domu czy nie?


Tak, ale tylko jeśli będzie chciała.
Niestety na ojca liczyć nie mogę (tak to jego bym zapytał)


@mirko_anonim: raczej masz szczęście że nie możesz zapytać o zdezaktualizowane rady

Spacer wystarczy?


@mirko_anonim: jak normalna to tak, jak nie to sie nie przejmuj, tylko odsiejesz

O czym rozmawiać?


@mirko_anonim: tak jak normalnie

Kwiaty. Tak czy nie?


@mirko_anonim: wg mnie nie zaszkodzi

Na spotkanie planowałem dojechać autobusem.


@mirko_anonim: jedź, jak normalna to nie bedzie miala z
Według ludzi z forów internetowych brak samochodu = kapa, bo dziewczyna uzna, że jestem ofermą i "nieprzystosowany do życia" (bo jak to nie mieć samochodu w tym wieku) i na dodatek to mało romantyczne.


@mirko_anonim: Jeśli faktycznie tak zrobi to dobrze dla ciebie, a co do samego posiadania samochodu to jest jakaś opinia totalnych wieśniaków. Dosłownie wieśniaków, ja mieszkam w stolicy i tu np. mamy coś takiego jak metro i spokojnie
"ide z kolegą", będziesz miał czystszą głowe a nie glupie rady


@DJ_QBC: widzę,że to się ciągle przewija, ale weźcie mi to przetłumaczcie; jaki to jest sens czego tu się bać? Ojoj, mamusi nie można powiedzieć prawdy, ani żeby się #!$%@?ła, co to za postawa? Gość jest dorosły i niech wymaga takiego traktowania, chyba, że nie ma ku temu podstaw, albo lubi być upupiany kosztem tego, że mu ktoś robi pranie i
@ujumuju: niektórzy rodzice są tacy że bedą przekraczać twoje granice niezależnie czy masz 15 czy 30 lat, prawiąc morały i dając złote rady,

patrząc z perspektywy kogoś kto ma normalnych rodziców może się to wydawać idiotyczne, ale z perspektywy kogoś z rodzicami
nadopiekuńczymi niekoniecznie

ja np nigdy nie mówiłem co robie i gdzie ide po prostu żeby nie słuchać bzdur i zakazów, w wieku 15 lat słuchałem pretensji ze nie moge
niektórzy rodzice są tacy że bedą przekraczać twoje granice niezależnie czy masz 15 czy 30 lat, prawiąc morały i dając złote rady,


@DJ_QBC: jak ludzi się nie da wychować, to się ich tresuje. Skoro nie rozumieją, to trzeba ostro, żeby każda taka sugestia i próba kojarzyła się z czymś nieprzyjemnym. I tak właśnie ludzie przestają wchodzić na głowę.

tak jest prościej


Trochę mieszasz dwie rzeczy. Miałeś wtedy 15/17 lat. Ok z