Wpis z mikrobloga

Mirki, nie mam zadnego znajomego, ktory zna się na spółkach, ekonomii itd. więc prosze tutaj o pomoc. Jestem na wyjeździe slużbowym z "wspólnikami" spółki, z którą chcę się na poważnie związać. Podczas wykazdu zaprzyjaźniliśmy się i bardzo się dogadujemy. Mam tylko małe obawy że Ci wspólnicy zostali wysłani przez "głównego właściciela" na ten wyjazd w celu owinięcia mnie sobie wokół palca, wyciągnięcia informacji itd. W jaki sposób można sprawdzić czy Ci wspólnicy mają w tej spółce tak naprawdę coś do powiedzenia i się liczą? Chodzi mi o to że dużo obiecują a nie wiem czy tak naprawde ich slowa mogą mieć pokrycie. Podam wam jak wygląda rozpiska udziałów i może po tym będzie się to dało określić.

Wysokość sumy kimandytowej: 5000zł

Ktoś 1: Wartość wkładu umowionego 2400zł
Ktoś 2: 2400zł
Ktoś 3: 450zł
Ktoś 4: 250zł
Ktoś 5: 250zł
Ktoś 6 (ten z wyjazdu) 450zł
Ktoś 7 (drugi z wyjazdu) 450zł

co o tym myślcicie? mam wypis z krs i moze bedzie sie dalo to stwierdzić po innych informacjach?

#finanse #firma #spolka #przedsiebiorczosc #dzialalnoscgospodarcza #pieniadze #biznes
  • 5
  • Odpowiedz
@cleveland: Tak naprawdę to nic nie znaczy nawet jeśli by mieliby więcej lub mniej udziałów. Mało jest słupów? Spółki mogą też działać w grupach i akurat ta może być mało znacząca i gros obrotów jest przeprowadzanych przez inne. Ja bym się nigdy nie dzielił poufnymi informacjami z osobami które nie byłyby zweryfikowane przez środowisko. Trochę mało kontekstu tego wyjazdu dałeś. Ciężko wg mnie coś rzetelnego powiedzieć.
  • Odpowiedz