Wpis z mikrobloga

Mireczki, od dzisiaj jestem na #dieta #mirkokoksy którą ogania mi jeden taki gość.

Od bardzo, bardzo dawna tyle nie żarłem.

Albo inaczej - tak często. To będą ciężkie miesiące, może lata - plan jest, żeby stracić 30+ kilogramów. Bo ważę 127.

Spytacie, jak do tego doprowadziłem. Odpowiedź brzmi: nie jadłem.
Tzn, jadłem, 1 do max 2 posiłków dziennie. Tyle mi wystarczało: dwa spore posiłki (np. 4 parówki + 4 kromki na śniadanie i 400g makaronu z sosem na obiad). Jadłem tak ostatnie parę lat, wcześniej z powodów pieniężnych, później jak pieniądze się pojawiły - z przyzwyczajenia.

Jeśli dobrze rozumiem, to mój metabolizm po prostu umarł, wobec czego potrafiłem zjeść pizzunię i ta szła zamiast do kibla, to w bebech.

No to teraz się obżeram jak głupi podanymi przez gościa porcjami i składnikami, ważę je i #!$%@? jak mały samochodzik. Zostało mi 2 z 5 posiłków do zjedzenia dzisiaj, mam już dość, ale staram się być silny i jeść.

Trzymajcie kciukasy xD
  • 11
  • Odpowiedz
@Cedrik Przecież to się nie trzyma kupy, właśnie mała ilość posiłków sprzyja chudnięciu bo utrzymujesz insulinę na niskim poziomie. To musiało być na pewno więcej niż 4 parówki. Ludzie żyją latami na omad i IF i jakoś nie grubną. Gówno a nie metabolizm xD Jak się #!$%@? pitce to tak jest. Liczy się tylko bilans kaloryczny
  • Odpowiedz
@onepnch: To co podał to jakieś 2500kcal, do tego pewnie jakieś batoniki, brak ruchu i w ciągu lat mógł się normalnie tak ulać.

@Cedrik Metabolizm nie umarł, jadłeś więcej niż zapotrzebowanie to po prostu przytyłeś.
  • Odpowiedz
@Lewusx No tak, brak ruchu i brak świadomości ile kalorii się je. Np. parówki są bardzo kaloryczne, to prawie sam tłuszcz. Do tego snacków i piweczka się nie wlicza bo to przecież nie jedzenie xD Już nie mówię o pizzy bo to przecież bomba kaloryczna
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Lewusx brak batoników, ale co do reszty masz rację, siedzący tryb życia i jak mierzyłem to tak spokojnie 2500kcal było, podane w 1-2posiłkach.

Teraz ma być 2050kcal w 5posiłkach.
  • Odpowiedz
@Cedrik: te 2050kcal to nie zbyt mało przy takiej wadze? waga poleci jak szalona ale nie będziesz miał z czego ciąć kalorii ani sił na cardio w późniejszym etapie redu.
  • Odpowiedz
@Cedrik: No to fajny deficyt, do tego trochę ruchu i będzie leciało. :)

@onepnch Tak jak mowisz. Gęsto kalorycznie, małe objętościowo, żołądek pusty, można pchać dalej.
  • Odpowiedz
  • 0
@onepnch: @Lewusx @davidsondv dzięki za wsparcie i rady.

Ja właśnie słyszałem, że jak sie je małe porcje i częściej, to metabolizm przyspiesza, ale gość od diety nic takiego nie powiedział, bardziej, że chodzi o to, żebym nie był głody i nie podżerał na przykład. No i faktycznie, głodny nie jestem - nie udało mi się dziś 5 posiłków zjeść, nie wiem, jak to ogarnąć jeszcze.

Plus czeka mnie jeszcze zestaw badań
  • Odpowiedz
@Cedrik: O przyspieszającym metabolizmie od częstotliwości posiłków to mit, ruszyć dupę i będzie zapotrzebowanie wyższe, co za tym idzie deficyt również, a redukcja sprawniejsza.
  • Odpowiedz
@Cedrik: Najważniejsze żebyś utrzymywał deficyt kaloryczny, czy będziesz jadł 1 czy 10 posiłków dziennie nie ma to żadnego znaczenia w chudnięciu / tyciu.
Niektórym łatwiej będzie 10 godzin nic nie jeść a potem zjeść 2-3 większe posiłki a innym łatwiej będzie jeść co 2 godziny.
Rób tak jak ci wygodniej bo ważniejsze jest utrzymanie diety.
  • Odpowiedz