Wpis z mikrobloga

Kurde, ta cała sprawa z #nataliajanoszek przypomina dokładnie przypadek Ludwika Placka.

Nieżyjąca od kilku dni matka p.Placka, dostaje z gminy jubileuszową nagrodę w postaci ruskiego zegarka i dwóch tysięcy złotych polskich. Chciwy góral przyjmuje nagrodę kłamiąc, że babka ma się dobrze, ale poszła akurat na pielgrzymkę do Kalwaryji..
Sprawa wydaje się załatwiona, ale na nieszczęście p.Ludwika jubileuszem Kornelii obok władz gminnych zaczynają się interesować oficjele z województwa, a dalej nawet z Warszawy, widząc w setnych urodzinach dziarskiej kobiety świetną okazję do propagandowego przekazu.
Ludwik nie mając wyjścia i bojąc się utraty zegarka i dwóch tysięcy postanawia, że przebierze za babkę Kornelię nijakiego Jontka, parobka, alkoholika, który żył kątem u rodziny Placków.
Wszystko szło wyśmienicie, a władze gminne potwierdziły nawet możliwość załatwienia dla Placka materiałów na remont stodoły. Sielankę przerywa jednak Kadela, sąsiad Placków, który w anonimowym liście informuje władze gminne, że babka Kornelia leży w nędznym grobie, na miejscowym cmentarzu, tuż obok 'okazałego grobowca rodziny Kadelów'.
Nie będę pisał co stało się dalej, ale cała ta hucpa jest zekranizowana z reporterskim sznytem w świetnym filmie Sprawa się rypła..( ͡° ͜ʖ ͡°)

#film #heheszki
KrolWlosowzNosa - Kurde, ta cała sprawa z #nataliajanoszek przypomina dokładnie przyp...

źródło: b72fb92717c4bf03c81134d9df2e.1000

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KrolWlosowzNosa:
"O ludziach takich jak ona kręci się filmy, a światowa popkultura od lat robi z nich bohaterów. Przykład?
Alan Conway, który wykorzystując piętnastoletnią absencję Stanleya Kubricka na filmowych salonach, zaczął się za niego podawać publicznie. Wielu ludzi z branży w to uwierzyło, a on składał obietnice współpracy i bardzo dobrze z tego żył. O Conwayu nakręcono film z Johnem Malkovichem (Być jak Stanley Kubrick)
Albo Frank Abagnale, Jr. czyli
  • Odpowiedz
@KrolWlosowzNosa: Smutne jest to że takich filmów już nie będzie. Okres lat około 65-85 to był czas szczytowej formy polskiej kinematografii. Zarówno poważne filmy spod szyldu kina moralnego niepokoju jak i komedie pełne absurdów i wręcz absurdalnego humoru. Niektóre te filmy znam wręcz na pamięć. Często do nich wracam, bo to są po prostu perełki. Kiedyś była nawet tak zwana Polska Szkoła Filmowa. Nasze filmy były cenione na całym świecie
  • Odpowiedz
@PonuryBatyskaf: pełna zgoda, nie można tu jeszcze zapomnieć o polskiej kategorii festiwalowej, tzn nie ważny pomysł, ale obowiązkowo byc musi zdrada, nowotwór, cierpienie, oszustwo, porzucenie, skrobanka, dewiacja, uzależnienie, przemoc wobec bezbronnych itd itp. Wystarczy dowolna kombinacja i mamy polski hit festiwalowy.
Skonczylem oglądać te cuda po Placu Zbawiciela i 33 scenach z życia..
Zmruz oczy i Stacja, to jedne z ostatnich polskich filmów, które zapamiętałem, a które przeszły bez echa.
  • Odpowiedz