Aktywne Wpisy
rales +90
Gdy miałem 10 lat mój najlepszy kumpel przeprowadził się z rodziną do Australii. Na początku utrzymywaliśmy regularny kontakt - listy papierowe, potem e-mail. On kilka razy zadzwonił do mnie, bo podobno połączenia z Australii do Polski za drogie nie były.
Po ok. 1,5 roku kontakt się urwał.
Gdy mieliśmy po 14/15 lat przyleciał do Polski na Święta Bożonarodzeniowe. Przyszedł po mnie i poszliśmy na spacer. I pomimo tego, że nie widzieliśmy się
Po ok. 1,5 roku kontakt się urwał.
Gdy mieliśmy po 14/15 lat przyleciał do Polski na Święta Bożonarodzeniowe. Przyszedł po mnie i poszliśmy na spacer. I pomimo tego, że nie widzieliśmy się
zloty_wkret +143
Aktywne Znaleziska
#biznes #pieniadze #rodzina
Jesteś niespełna 70 letnim milionerem. Nie jakimś multi milionerem ale kilka milionów majątku się uzbierało.
Masz córkę - dziś już 30 letnią. Dziewczyna dobrze się uczyła, skończyła studia z wyróżnieniem i trafiła na ścianę rzeczywistości. Mimo 30 lat jej "kariera" stanęła w miejscu a zarobki nie przekraczają 4k na rękę. Dziwisz się, że po co jej były studia skoro tak mało zarabia?
ZAŁÓŻ FIRMĘ! Radzisz. Ale jak? Przy braku sensownych oszczędności, ledwo zbudowanej przez 10 lat pracy sensownej poduszce finansowej to prawie nie możliwe. Córka owszem - ma pomysły ale nie ma budżetu, by zacząć. No ale co Cię to obchodzi - "Ja zaczynałem od śrubokręta i młotka i się dorobiłem" - tak. W 1982 roku, jak nie było nic a "prywaciarz" to był wróg narodu.
Może byś zainwestował w córkę, pożyczył pieniądze, które córka Ci odda co do grosza, gdy rozwinie swoje skrzydła? NIE! Ma mieć młotek i śrubokręt i sama sobie zarobić.
Generalnie to nie wiesz, co jest nie tak z tą Twoją córką. Płaci kredyt, nigdzie nie jeździ na wczasy zagraniczne, jeździ tym samym autem od 8 lat.
No a ten zięć? Też pajac, nierób. Wyrwał się z zadłużonej po uszy rodziny ale czasem im jeszcze pomaga. Pracuje, dużo pracuje ale zarabia niewiele więcej niż córka. Robi wszystko w domu, gdzieś tam sobie dorabia ale też nic specjalnego.
Jak to ich nie stać by wyciągnąć z rękawa 20 tys.? To po co oni pracują? Zięciu też ma jakieś pomysły na biznes ale boi się zacząć, bo pewna pensja do stracenia. Przyszedł bezinteresownie pogadać o możliwości podzielenia inwestycyjnie majątku, bo się tym interesuje ale go olałeś i kupiłeś za wszystko ziemię, której nie ma teraz komu sprzedać? Nigdy nie odmawia Ci bezinteresownej pomocy ale i tak jest zły i głupi. Sprzedajesz auto? Ogłoszenie gratis. Na drugie znalazł Ci klienta bez wystawiania ogłoszenia? Nawet złamanego "dziękuję" nie wycedzisz.
No tak myślisz sobie. Pewnie czekają na spadek! NIEWDZIĘCZNIKI! WSZYSTKO SPRZEDADZĄ I PRZEHULAJĄ!
Zaczynasz rozważać, czy nie przepisać całego majątku po śmieci na Skarb Państwa, bo przecież PIS to taki dobry rząd.... a dzieci? Niech sobie radzą.
Tak to widzę i już mi się zapierdzielać odechciewa. Robisz, by żyć z miesiąca na miesiąc. Odmawiasz sobie wszystkiego. Wczasy zagraniczne to tylko na instagramie. Dobre auto też. Kredyt, zakupy w biedronce, telefon co 3 lata z dolnej półki i wieczne odmawianie sobie wszystkiego, by pochować nadmiarowe GROSZE gdzieś na ileś tam lat i dalej sobie odmawiać. Brak wiary w Twoje pomysły, brak wsparcia. Swojemu dziecku dam inne możłiwości.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Moze wlasnie dlatego, ze nie dostales na inwestycje, ani twoja zona, to nie staliscie sie jego poddanymi, co musza byc wdzieczni za wszystko i zmiatac pyl spod jego nog.
Potem bedzie, ze bez niego, to bylibyscie nikim.
Umiesz liczyc, to licz na siebie.
To, co dzisiaj wydaje Ci