Wpis z mikrobloga

Od pewnego czasu, gdy leżę już w łóżku, a sen nie nadchodzi wspominam osoby, które poznałam w moim życiu, ale już odeszły z tego padołu łez. Prawie zawsze zbiera mi się na płacz, gdy zagłębiam się we wspomnienia i uświadamiam sobie, że jest jeszcze trochę ludzi, którzy też mogą podzielić ich los za mojego życia, szczególnie, że większość z nich o bliskie mi osoby. Co za chorą zabawę wymyślił sobie mój mózg (_ )
Pobierz Zaczytanaa - Od pewnego czasu, gdy leżę już w łóżku, a sen nie nadchodzi wspominam os...
źródło: schidza
  • 5
@Zaczytanaa: mnie też nie cieszy ale jest moją jakąś dziwną fantazją i jedynym pozytywnym czynnikiem opcji z samobójstwem. A dobrze wiem że mojego pogrzebu nie będę oglądał i w żaden sposób nie będę miał na niego wpływ. Niemniej gdy już #!$%@?ę samobója chciałbym widzieć reakcję mojej rodziny i znajomych. A dobrze wiem że to niemożliwe i moja śmierć nie będzie miała większego znaczenia dla nikogo.
@Zaczytanaa: a jeszcze tylko dodam że jeśli jesteś młodą osobą to niestety w realu będziesz musiał się uporać ze śmiercią tych osób. Takie jest niestety nasze życie i nic nie poradzimy. Sami nie sprowadziliśmy się na ten świat, będziemy musieli przeżyć śmierć naszych najbliższych a na końcu sami umrzemy. Mnie to zupełnie poniewiera bo ja nawet ciężko przeżyłem konieczność uśpienia mojego psa który żył ze mną od dzieciństwa.
@rozdartapyta: Ja bym chciała w sumie też zobaczyć pierwsze kilka dni po mojej śmierci. Chora ciekawość, ale wiem, że chusteczek by mi nie wystarczyło jakby miała patrzeć na łzy bliskich. Ja pewnie jeszcze wielu osób śmierć będę musiała przeżyć, o ile nie sprzątnie mnie wcześniej rak, pijany kierowca czy inny przypadek.