Nie mam szans na znalezienie pracy, która nie będzie dla mnie utrapieniem, nic nie umiem, będą mnie poniżać, jestem znerwicowaną ciamajdą. Odczuwam lęk przed jakimikolwiek zmianami życiowymi.
Odrzucony przez wszystkich, uprzednio traktowany jak śmieć. Koledzy których niegdyś miałem się mnie wstydzili. Wyczuwalna łatka lokalnego #!$%@?. Wielokrotnie słyszałem, że jestem #!$%@?, przepowiadano mi #neet na którym zresztą jestem.
Bez szans na znalezienie dziewczyny, bo jestem aspołecznym, niezaradnym życiowo odpadem.
Kolegów czy koleżanek też nie znajdę, bo jestem podczłowiekiem i najczęściej milczę pośród ludzi i się ich boję, źle się czuję w ich towarzystwie, doskwierają mi liczne objawy somatyczne. Jestem bardzo spięty, przyjmuję mocno zamkniętą, nieruchomą niemalże postawę. Wysławiam się jak robot. Obiektywnie jestem gorszy od innych i nie da się mnie polubić, w najlepszym wypadku będę budził litość.
Jakieś pasje? Totalna anhedonia, nic mi nie sprawia przyjemności, nie potrafię się niczym zainteresować.
@eisil: zostań świadkiem Jehowy. Bardziej już spranego mózgu mieć nie będziesz ale za to masz szansę poznać jakąś równie skrzywioną jehówkę. Teraz to nawet sporo Ukrainek młodych jest
@eisil: Kołchoz dla chłopa tylko pozostaje, bo na coś ambitniejszego to się nie nadajemy. Do tego trzeba dynamiczności, żeby rozpychać się w środowisku.
@Krol_Ceramiki: Chodzę do psychiatry i byłem u psychologa. Chyba to jest osobowość unikająca. Mam zamiar zacząć się uczyć niemieckiego, a tak poza tym to nie wiem co mógłbym robić. Chciałbym iść na studia zaoczne za rok, ale wcześniej muszę znaleźć pracę, a boję się tego bardzo.
@eisil: W kołchozie nie, tylko w rolnictwie. Na studia nie poszedłem, bo się boję ludzi, więc będę trzymał się tego pola, dopóki się da, bo też się boję pójść do pracy. A gdy będę musiał zmienić zawód, to będą robił coś małoambitnego, bo do niczego innego się nie nadam.
@eisil: normalnie jakbyś mnie opisał, ale ja już próbowałem chyba wszystkiego zdać prawo jazdy 28 razy i nic, na rowerze nawet nie potrafię się nauczyć jeździć praca w kołchozach i nic, zawsze byłem najwolniejszy i miałem najgorsze wyniki sprzedażowe mimo kilku miesięcy pracy, ludzie po 2 tyg lepiej ogarniali niż ja zresztą ja mam nawet problem z robieniem sobie kanapek bo ręce się trzęsą a leki nic nie pomagały a
@eisil: tak, 28 bo miałem wtedy własną kasę i nie chciałem się poddawać ale w końcu zrozumiałem, że to nie dla mnie. Z pracy sam zrezygnowałem, bo byłem traktowany jak najgorszy śmieć którym jestem, poza tym niedługo kończyła mi się umowa i mówili że mnie zwolnią bo się do niczego nie nadaję no i jeszcze te porażki z prawem jazdy mnie dobijały
@eisil: nie idź do kołchozu niszcząc zdrowie i organizm za ochłapy kiedy normiki prowadzą szczęśliwe i bogate życie tylko dlatego, że się urodzili urodziwi i w "lepszych rodzinach".
Szukaj wszelkich sposobów, by brać z systemu, a nie dawać na niego.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii w 2 dniu po objęciu urzędu w pierwszej wizycie zagranicznej wybrał się do prywatnego dworku ministra Sikorskiego. #bekazpisu #polityka #sikorski #msz #uk
Odrzucony przez wszystkich, uprzednio traktowany jak śmieć. Koledzy których niegdyś miałem się mnie wstydzili. Wyczuwalna łatka lokalnego #!$%@?. Wielokrotnie słyszałem, że jestem #!$%@?, przepowiadano mi #neet na którym zresztą jestem.
Bez szans na znalezienie dziewczyny, bo jestem aspołecznym, niezaradnym życiowo odpadem.
Kolegów czy koleżanek też nie znajdę, bo jestem podczłowiekiem i najczęściej milczę pośród ludzi i się ich boję, źle się czuję w ich towarzystwie, doskwierają mi liczne objawy somatyczne. Jestem bardzo spięty, przyjmuję mocno zamkniętą, nieruchomą niemalże postawę. Wysławiam się jak robot.
Obiektywnie jestem gorszy od innych i nie da się mnie polubić, w najlepszym wypadku będę budził litość.
Jakieś pasje? Totalna anhedonia, nic mi nie sprawia przyjemności, nie potrafię się niczym zainteresować.
¯\(ツ)/¯
#przegryw #depresja #fobiaspoleczna
Mam zamiar zacząć się uczyć niemieckiego, a tak poza tym to nie wiem co mógłbym robić. Chciałbym iść na studia zaoczne za rok, ale wcześniej muszę znaleźć pracę, a boję się tego bardzo.
zdać prawo jazdy 28 razy i nic, na rowerze nawet nie potrafię się nauczyć jeździć
praca w kołchozach i nic, zawsze byłem najwolniejszy i miałem najgorsze wyniki sprzedażowe mimo kilku miesięcy pracy, ludzie po 2 tyg lepiej ogarniali niż ja
zresztą ja mam nawet problem z robieniem sobie kanapek bo ręce się trzęsą a leki nic nie pomagały a
28
Z pracy sam zrezygnowałem, bo byłem traktowany jak najgorszy śmieć którym jestem, poza tym niedługo kończyła mi się umowa i mówili że mnie zwolnią bo się do niczego nie nadaję no i jeszcze te porażki z prawem jazdy mnie dobijały
Szukaj wszelkich sposobów, by brać z systemu, a nie dawać na niego.