Wpis z mikrobloga

czy w waszym odczuciu tez jest nie fair to, że jako ludzkość nie wiemy jak i dlaczego powstał wszechświat a mimotego ściągamy tu nowych ludzi którzy też zapewne nie poznają odpowiedzi na to pytanie?

przez to że nie znamy przyczyn początku wszechświata nie możemy skutecznie odpowiedzieć sobie na pytanie o cel życia.

Może początkiem był przypadek, może jest istota wyższa, może żyjemy w symulacji? w zależności od odpowiedzi cel życia byłby każdorazowo inny.

To tak jakby samemu będąc zagubionym w lesie ściągać do tego lasu inne osoby aby błądziły razem z nim..

#antynatalizm
Pobierz galek - czy w waszym odczuciu tez  jest nie fair to, że jako ludzkość nie wiemy jak i...
źródło: temp_file729066367677051898
  • 31
@galek: jeśli za 50 tyś lat ludzkość będzie wstanie tworzyć słońca, a za 100 tyś tworzyć i kontrolować czarne dziury to mając wystarczająco dużo energii i materii sami stworzymy nowy wszechświat. To da nam odpowiedzi na pytania których teraz wyjaśnić się nie da. Potrzeba setki tysięcy lat ewolucji, przekazywania wiedzy i opracowywania nowych technologii. Chociaż osobiście uważam, że progres nastąpi znacznie szybciej. Dokładnie w momencie połączenia człowieka i maszyny w jedno.
@galek: odpowiedź jest banalnie prosta - nie mamy innej drogi przed sobą jak rozwój i postęp. Nawet jeśli znowu coś jebnie w ziemie, nawet jeśli dojdzie do kolejnego zlodowacenia, nawet jeśli sami wyniszczymy się przez wojny czy choroby, to tego pędu nie da się zatrzymać. Jeśli informacje przetrwają to ludzkość też. W brew pozorom zarazy zwanej życiem ciężko się pozbyć
@inkill

jeśli za 50 tyś lat ludzkość będzie wstanie tworzyć słońca, a za 100 tyś tworzyć i kontrolować czarne dziury to mając wystarczająco dużo energii i materii sami stworzymy nowy wszechświat


Tworzenie gwiazd i czarnych dziur jeszcze można sobie wyobrazić, ale z kontrolowaniem bym się nie zapędzał.

Dokładnie w momencie połączenia człowieka i maszyny w jedno.


Jeśli już to stworzenia nowej świadomości od podstaw, nie pseudoAI, która jest teraz, natomiast nie ma
@kopawdupeswiniom: być może ulepszony koncept Sfery Dysona już wystarczy do realizacji czegoś takiego. Budowanie w próżni ma swoje zalety i dość mało wad:D

Jeśli chodzi o połączenie mózgu z maszyną, to bardziej od strony technicznej. AI tutaj nie jest potrzebne. Mózg do pracy spala kalorie, nieefektywne jedzenie musi zostać zastąpione elektrycznością jako paliwo. Wadliwa, nieprecyzyjna i ograniczona pamięć ludzka musi działać jak dysk w kompie. Coś jak pamięć absolutna( kilka osób
AI tutaj nie jest potrzebne. Mózg do pracy spala kalorie, nieefektywne jedzenie musi zostać zastąpione elektrycznością jako paliwo. Wadliwa, nieprecyzyjna i ograniczona pamięć ludzka musi działać jak dysk w kompie.


@inkill: Chodzi o to, że mięsno-tłuszczowy mózg nie obsłuży tego, podłączenie do neuralinka itp nie pomoże, zagotuje się i zatopi w toksynach metabolicznych. Jedyna samoświadoma initeligentna AI może być stworzona od podstaw w niedostępnej jeszcze, jeśli w ogóle technologii.
@galek ale wiesz że aby poznać tajemnice wszechświata potrzeba czasu i LUDZI którzy odkryją "początek wszechświata"??

to tak jak byś powiedział 800 000 lat temu że życie bez ognia jest bez sensu i nie warte aby ludzkość istniała. i uwaga, ktoś potem "odkrył" ogień i jak go rozpalać i życie stało się prostsze
@kopawdupeswiniom: nasze mózgi faktycznie tego nie przeskoczą, obecnie. Stąd założyłem 50k lat na rozwiązanie trudności. Choćby do całkowitego rozkodowania ludzkiego DNA przez komputery kwantowe. Jeśli taka mapa zostanie wykonana, to będziemy wiedzieć jak nadpisać DNA by mózg powstał w innej strukturze i z innych materiałów. Kompatybilność trzeba zaprogramować na etapie zygoty. Co dalej nie koniecznie wymaga AI. Możliwe też, że faktycznie ścieżka z wykorzystaniem AI okaże się szybsza.
@galek: Jedynym celem życia jest transfer DNA w przyszłość, nic więcej nic mniej. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy moje geny zasłużyły na to aby w tym uczestniczyć? Moje nie:)
@Marek_Tempe

Jedynym celem życia jest transfer DNA w przyszłość, nic więcej nic mniej. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy moje geny zasłużyły na to aby w tym uczestniczyć? Moje nie:)


Życie nie ma żadnego celu, po prostu dzieje się. Transfer (a właściwie to powielenie) DNA może nastąpić tylko np. poprzez pączkowanie, ani ja ani ty nie przekażesz swoich genów "dalej" poprzez rozmnażanie płciowe, zresztą kto przy zdrowych zmysłach chciałby "w tym uczestniczyć".
@kopawdupeswiniom: celem życia jest dostarczanie wszystkich hormonów szczęścia i adrenaliny. Bez nich człowiek nie wstałby nawet z łóżka czy zmusił się do przyjęcia posiłku/wody. Głód nie jest wystarczającym motywatorem.

Dlatego lepiej zapytać dlaczego żyjemy, niż po co:D
@inkill

celem życia jest dostarczanie wszystkich hormonów szczęścia i adrenaliny. Bez nich człowiek nie wstałby nawet z łóżka czy zmusił się do przyjęcia posiłku/wody. Głód nie jest wystarczającym motywatorem.


To są skutki, konieczność zaspokajania narzuconych potrzeb.

Dlatego lepiej zapytać dlaczego żyjemy, niż po co


Dokładnie, z powodu zadziałania bezmózgich sił fizycznych, w celu żadnym.
@kopawdupeswiniom: i pytanie co dalej... Stać z boku obserwując ten bezsens, nie ingerując w nic. Czekać na własny koniec realizując po drodze tylko konieczności?
czy może użyć wszystkich swoich predyspozycji, by złapać ten świat za mordę i zobaczyć gdzie są limity bez względu na konsekwencje?
samobój też jest ciekawą opcją, bo daje cień szansy na reinkarnację, kolejny etap bądź spotkania jakiegoś bytu. W najgorszym przypadku po prostu kończy tutejszą marną egzystencję