Wpis z mikrobloga

zakladanie że głupsi ludzie nie mają zmartwień


@MacronT1000: inteligencja to głównie umiejętność przewidywania skutków swoich działań. Od pewnego poziomu upośledzenia, albo do pewnego momentu rozwoju u małych dzieci nie jesteś świadomy pewnych rzeczy więc możesz np. jeść ciastka bo nie kumasz, że to ma związek z bólem brzucha, otyłością, cukrzycą.

A przy głębokim upośledzeniu tacy ludzie nei są nawet świadomi śmiertelności. Gdy umiera ktoś bliski trzeba im mówić, że wyjechał bo
  • Odpowiedz
@girlsjustwannahavefun: w MD house był odcinek z geniuszem który pół jakiś syrop który robił z niego przeciętnego typa. Wystarczy znaleźć ten odcinek i nazwę syropu. Albo zapalić dzointa 2 razy dziennie i IQ ziemniaka wjedzie jak pospieszny do Gdańska
  • Odpowiedz
@NdFeB: mi się skojarzyło z odcinkiem South Park, w którym Cartman żarł żel do higieny intymnej Vagisil żeby zgłupieć i móc zostać kierowcą Nascar xD
  • Odpowiedz
@girlsjustwannahavefun: Ciekawe, faktycznie osobom powyzej inteligentnych moze sie paradoksalnie zyc trudniej ze wzgledu, ze wszystko analizuja etc, kiedy zwykly polglowek ma wszystki gdzies i potrafi sie cieszyc nawet swoim marnym zywotem. Zauwazylem taki paradoks, ze czesto glupi ludzie, nawet do tego biedni paradoksalnie potrafia najbardziej sie cieszyc zyciem, niesamowite.
  • Odpowiedz
Bo nie mają- spójrz na przeciętnego sebę w gównopracy albo andżelę na kasie w żabie- jedno i drugie uśmiechnięte i szczęśliwe, bo jest na michę i można się "ojaaajebeee mordo porobić" po tyrce...


@tellet: a niechciana ciąża u Karyny? Często potem opieka nad chorom córkom? A bójki Sebixa? Problemy z policją? Częstsze zdrady czy alkoholizm? Wreszcie typowy dla niższych klas społecznych ból doopy że się "złodzieje dorobili"? To też powoduje zmartwienia
  • Odpowiedz