Wpis z mikrobloga

@FreeRiderr: @WesolyPonurnik Nie, nie planuj się wiele lat wcześniej. Deweloperzy zwykle mają duuuużo wcześniej powydawane PnB, inwestycje oddają etapami. Mimo że wykopki sobie myślą, że deweloperzy to debile to są to bardzo cwane bestie. Przyczyn takiego stanu zapewne jest kilka:
- zmniejszają podaż gdyż chcą utrzymać korzystne dla siebie ceny i wynikające z nich marże
- chcą być pewni materializacji i ustabilizowania popytu
- zakładają że wyborcze obietnice m.in
  • Odpowiedz
@FreeRiderr: A coś Ty takie nerwowy xD Przecież napisałem to samo innymi słowami. Decyzje rozpoczęcia budowy nie trzeba planować latami, gdyż już dawno są na nie pozwolenia, jednak z jakichś powodów deweloperzy nie decydują sie na rozpoczynianie nowych budów. Teraz łapiesz? Z jakich moim zdaniem napisałem w poprzednim poście
  • Odpowiedz
- zakładają że wyborcze obietnice m.in podniesienia pensji minimalnej, 800+ i innych wielomiliardowych transferów mogą utrwalić inflacje przez co zwiększyć ceny mieszkań

- czekają na lepsze warunki finansowania, stopy są ciągle wysokie


Że Ty to tak potrafisz jedno po drugim pisać i żadna lampka Ci się nie zapali XD
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77: moim zdaniem boją się jednego: dalszych wzrostów stóp procentowych po wyborach.
Kto kupi te kurniki i spłaci coraz droższy kredyt zaciągnięty na ich budowę? BK2% jest fajne na teraz bo to dodatkowy obrót, ale ten ruch na dłuższa metę spowoduje mniejszy popyt „inwestycyjny”, bo koniec końców cenowo konkuruje o tego samego klienta bez mieszkania.
Na ich miejscu też bym się wstrzymał z budową(bo już teraz kończą budowę wielu mieszkań)
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77: teraz sobie przypomniałem anegdotkę z popularnego forum budowlano-inwestycyjnego, że kondycję gospodarki i branży budowlanej najlepiej ocenić ilością rozstawionych żurawi w mieście. I powiedziałbym ze swoich obserwacji , że obecnie pół na pół... Znam kilka osiedli wielorodzinnych, gdzie 1/3 etapów była budowana prawie jednocześnie, teraz już tylko kończą po jednym, a są gdzieś w połowie.
Te bardziej prestiżowe , poziom + lub premium idą raczej normalnie.

Może jednak doczekamy się
  • Odpowiedz
@BurzaGrzybStrusJaja: czekam na podsumowanie 1 roku bk2%. Pierwsze mieszkanie dla siebie to prawie zawsze kombinacja parametrów: lokalizacja, cena z m2, wpasowanie w budżet/zdolność z uwzględnieniem pozostałych kosztów. Z tego powodu jak pojawia się okazja , to schodzą w pierwszej kolejności z rynku wtórnego....
Tutaj od wczesnej wiosny toczy się opinią, że to jest program pod deweloperów
  • Odpowiedz
@BurzaGrzybStrusJaja: Pewnie wszystko po trochu, jednak imo po doświadczeniach sprzed lat teraz starają się miarkować podaż, faktem jednak jest, że ograniczenie podaży nie jest korzystne dla kupujących. Jak kupowałem swoje pierwsze mieszkanie 10 lat temu, już po kryzysie wybór był nieporównywalnie większy niż teraz zarówno na pierwotnym jak i wtórnym. Normalnie można było wybierać wśród wybudowanych już inwestycji, oglądać je od środka i mówie tu o atrakcyjnych lokacjach i dobrych
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77: już nie chciałem rozwijać aspektów budowlanki, mieszkaniówka to tak naprawdę najmniej zaawansowane obiekty, fragment szerszej branży.
Patrząc na inwestycje budowlane, to obecnie mamy coraz mniejszy udział przedsięwzięć prywatnych/komercyjnych, to niestety nie jest dobry prognostyk. Samorządy też tną swoje plany, ponieważ w wielu z nich wzrosły koszty obsługi obecnych długów. Dobrze mają się inwestycje finansowane z budżetu Państwa, chociaż same Spółki Skarbu Państwa z różnych powodów też ograniczają wydatki na
  • Odpowiedz