Wpis z mikrobloga

Spadek inflacji nie oznacza spadku cen tylko wolniejsze wzrosty.


@mickpl: Jak to jest myśleć, że wie się wszystko, a jednocześnie nie mieć racji?
Inflacja w rozumieniu ogólnym, czyli podawana w porównaniu z poprzednim rokiem, działa "trochę" inaczej i dodatnia inflacja w danym miesiącu może nadal oznaczać spadek cen.
Przykład jak by taka sytuacja wyglądała. (liczby wymyślone dla przykładu, nie reprezentują aktualnych danych)
Powiedzmy, że między styczniem a lutym 2022 nie było
  • Odpowiedz
@mickpl: Nieprawda ja słuchałem ostatnią konferencję profesora Glapińskiego i on stwierdził że w Polsce inflacja spada więc ceny już nie rosną. Chcesz mi powiedzieć że taki człowiek by kłamał? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
W takiej sytuacji ceny w lutym spadły, w porównaniu ze styczniem, a inflacja jest nadal dodatnia, więc nie oznacza "wolniejszych wzrostów", tylko nagle oznacza spadki.


@Wiesmin: tyle ze wtedy robisz klasyczne apple to oranges. Tak samo nie jak inflacja wnalezy wyrazic w roznych ujeciach czasowych tak samo ceny. Inaczej mozna mowic, ze ceny spadaja bo od dzisiaj w biedronce promocja.

Spadek inflacji nie oznacza spadku cen tylko wolniejsze wzrosty.


No jakto
  • Odpowiedz
tyle ze wtedy robisz klasyczne apple to oranges.


@yhbgrobdoivbvwamsv: Nie. OP twierdzi, że dodatnia inflacja oznacza ZAWSZE wzrost cen, a ja podałem przykład gdy tego nie oznacza. Podałem konkretny przykład z jego założeniami (wzrost inflacji), ale niezgodny z jego wnioskami.

Inaczej mozna mowic, ze ceny spadaja bo od dzisiaj w biedronce promocja.

Jeśli biedronka byłaby każdym sklepem w Polsce, to tak, można by tak mówić.

No ale dobra, może inaczej zapytam.
  • Odpowiedz
@mickpl: ceny już od dawna są sztucznie napompowane bo rząd dał odgórne pozwolenie na ich podnoszenie bo inflacja, bo putin, bo covid, bo gówno w krzakach...
i żeby było zabawniej to ceny nadal będą rosnąć dopóki większej ilości obywateli zacznie brakować co do gara wsadzić i żadne 800+ 14 i 15 w tym nie pomogą
  • Odpowiedz
a ja podałem przykład gdy tego nie oznacza. Podałem konkretny przykład z jego założeniami (wzrost inflacji), ale niezgodny z jego wnioskami.


Powiedzmy, że między styczniem a lutym 2022 nie było różnicy między cenami, czyli inflacja m/m 0%.

Teraz w styczniu 2023 masz inflację (r/r) 15%, a w lutym 10%.

W takiej sytuacji ceny w lutym spadły, w porównaniu ze styczniem, a inflacja jest nadal dodatnia, więc nie oznacza "wolniejszych wzrostów", tylko nagle
  • Odpowiedz