Wpis z mikrobloga

  • 1
@ks19: Ok. 2 lata. Na pewno powinny być przechowywane w suchym i ciemnym miejscu, ja je zapakuję próżniowo do wora a wór do spiżarni. Mam 5-letni cynamon, już się kończy na szczęście. Nic mu nie jest, garam masale też.
Mając świadomość że masz tyle ziół to możesz korzystać z nich ile chcesz a nie szczypta tu, szczypta tam i kupowanie prymat za 4 zł za każdym razem w sklepie, max 20gram.
@arinkao: A w sumie, to mocne jest? Lubczyk zawsze mroziłem, ale nie używałem suszonego.
Wiem za to, że suszona kolendra to dno. Pachnie jak siano, smakuje jak siano.
Kolendra sprawdza się w wersji mrożonej, ale jest beznadziejna jako suszona.
Jak jest z lubczykiem?

Będzie na lata, po sobie widzę że jak mam dużo czegoś to używam więcej

Taaa. od razu budę z kebabem otworzę ;)
  • 1
Pachnie jak siano, smakuje jak siano.


@paramyksowiroza: Haha, no dokładnie, raz kupiłam i więcej nie. Lubczyk ma dość intensywny zapach i smak, lekko słodkawy, bardzo ziołowy, no lubczykowaty. Ja lubię najbardziej z tym suszonych ziół. Może Ci wysłać troche?
@arinkao: Dzięki, ale rodzice wkręcili się w działkę i teraz sieją tam wszystko co popadnie.
Mają mnóstwo mięty, lubczyku, jakiś musztardowców (to akurat polecam) i całą masę innej zieleniny.
Co więcej, wkręcili się w temat kompostu i są szczęśliwi że z usypanej sterty odpadów robi się temperatura.
No i teraz każdy ma radochę: moi rodzice, mszyce, ślimaki, mikroorganizmy fermentacyjne... Wszyscy zadowoleni!
Przypraw nie powinno się długo przechowywać, bo nie są czyste mikrobiologiczne, nie ma możliwości ich odpowiedniej sterylizacji przed zapakowaniem, aby nie utracić smaku i aromatu. W dodatku tłuszcz zawarty w nich jełczeje po pewnym czasie w kontakcie z tlenem i stają się szkodliwego dla zdrowia. Z tego powodu lepiej jednak kupować mniejsze opakowania.
  • 0
@Echo225: Ok, dlatego należy je dobrze przechowywać. Mi się jeszcze nie zdarzyło żeby jakieś zwietrzały lub się zepsuły, zwilgotniały. I jesli mam wybór używać tą samą przyprawę za 30 groszy zamiast 5 zł to wolę to pierwsze.
Lubczyku za dużo, jest już podzielony do rozdania. Z resztą sobie poradzę. Nie wiem jak Ty ale u mnie tego bardzo dużo schodzi bo gotuję codziennie i nie żałuję przypraw.
Najważniejsze, żeby nie doszło do kontaminacji, czyli np. palców nie pchać do woreczków. Z przyprawami jest ten problem, że są bardzo rozdrobnione, do każdej drobiny z każdej strony dostaje się tlen, więc i proces jełczenia zachodzi zdecydowanie szybciej niż w przyprawach w kawałku, np. cała gałka muszkatołowa versus mielona. Najbezpieczniej odsypać do słoiczka niedużą ilość zużywaną w ciągu miesiąca, resztę tak jak pisałaś wcześniej zapakować próżniowo. I kupować takie ilości, które zużyjemy
@arinkao chyba dwa lata temu wysiany, ale po ostatniej zimie myślałem że padł całkiem, jakaś jedna czy dwie gałązki były takie mierne no i potem wystartował
Dokładnie z myślą o rosole był sadzony bo chyba do niczego innego nie używam