Wpis z mikrobloga

Wstydziłbym się mieć dziewczynę. Nawet tak hipotetycznie gdybym jakimś cudem nawiązał relację romantyczną z kobietą, to czułbym się z tym niezręcznie i nie potrafiłbym tego ogłosić światu. Skrywałbym to przed ludźmi, bo wiem jakie reakcje by to wzbudziło. Każdy kto mnie zna byłby mocno zszokowany tym faktem, a to mnie onieśmiela.
Ja + dziewczyna - to brzmi jak jakaś anomalia w przyrodzie, po prostu czysta aberracja XD
Sam związek jest dla mnie niczym innym jak nierealną do urzeczywistnienia fantazją. Nic sobą nie reprezentuję jako człowiek, żadna nie chciałby być z takim aspołecznym odpadem.

#przegryw #fobiaspoleczna
eisil - Wstydziłbym się mieć dziewczynę. Nawet tak hipotetycznie gdybym jakimś cudem ...

źródło: ad8d53a54be433e86a19a64e260286aa

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
@eisil: ja brzydze sie samego siebie i w sumie byłoby mi wstyd za mnie, że idę z dziewczyną. Jak już to najchętniej siedziałbym z nią w piwnicy żeby się nikomu nie pokazywać, jeśli interesowałaby ją moja osoba. Bałbym się też reakcji jej rodziców, bo przecież każdy rodzic chce dobrą partię dla córki a nie jakiegoś przegrywa piwniczanego, ale jednak życie pisze różne historie.
  • Odpowiedz
@eisil: Skoro już uciekamy w science-fiction, to mówiąc serio - ja czułbym się tak samo. Idealnie to ująłeś. Już drugie dziwactwo, o którym dziś wspomniałeś, idealnie pokrywa się z moim.

Jeszcze mógłbym dorzucić, że bałbym się, iż na mieście zobaczy mnie któryś z moich gnębicieli/prześmiewców i mijając nas powiedziałby coś uszczypliwego, na co ja nie umiałbym odpowiedzieć/zareagować, w związku z czym wyszedłbym przed nią na trzęsiportka (którym swoją drogą jestem). Over
  • Odpowiedz
  • 37
Jeszcze mógłbym dorzucić, że bałbym się, iż na mieście zobaczy mnie któryś z moich gnębicieli lub prześmiewców i mijając nas powiedziałby coś, na co ja nie umiałbym odpowiedzieć/zareagować, w związku z czym wyszedłbym na trzęsiportka (którym swoją drogą jestem). Echh.


@soyunmago: Ja też :D Przed rodzicami również bym się wstydził xD Nie potrafiłbym jej zaprosić do domu, bo czułbym się niekomfortowo z tym, że ktoś może usłyszeć o czym rozmawiamy. Gdybym
  • Odpowiedz
@tenconiemusialnicrobic: niee, to nie cope, serio jesteśmy tak zwichrowani. Nie chcemy przecież nikomu wmówić, że nie chcemy mieć dziewczyny, bo byśmy się tego wstydzili.

Dobrze wiadomo, że chcielibyśmy mieć, ale jednocześnie coś w tym jest, że czulibyśmy się z tym jakoś tak dziwnie i nieswojo. Trochę by to wręcz do nas nie pasowało. Byłoby to coś na kształt tego, jakby gość o wzroście 1,60 m zaczął grać w NBA. ¯\(ツ)/¯ Dziwny
  • Odpowiedz
Bał bym się, że moi rodzice by się ze mnie śmiali albo nie uwierzyli kiedy bym im ją przedstawił. Wgl to nie ma co nad takim scenariuszem rozmyślać, bo tylko na psyche siada.
  • Odpowiedz
@eisil: Ja jestem taką porażką życiową, biologiczną i towarzyską, że czułbym się praktycznie jak oszust, próbując bajerować z jakąś dziewczyną. Nie mógłbym zaoferować takiego wybrakowanego towaru osobie, którą miałbym potencjalnie kochać. Gdyby nawet znalazła się jakaś chętna to musiałaby być taką przegraną kreaturą jak ja, żebym mógł to jakoś w swoim sumieniu przełknąć.
  • Odpowiedz
@eisil nigdy nie skazałbym bogu ducha winej dziewczyny na związek ze mną, nawet jakby była za tym. Obrzydzenie do samego siebie i zdrowy rozsądek bierze na szczęście w takich sytuacjach górę.
  • Odpowiedz
nie zasługujemy na coś takiego jak posiadanie dziewczyny.

@soyunmago: Fakt że związek z k000bietą, czyli tą głupszą, bardziej podłą, materialistyczną, małostkową i zachłanną płcią ludzie postrzegają to jako mobilizacje i nagrodę, to mówi wiele o naszym społeczeństwie.
  • Odpowiedz