Wpis z mikrobloga

Skąd wiemy, ile mamy dusz?

Ciągłość tożsamości człowieka, przy zmieniającym się w ciągu życiu ciele jest podważana. Tożsamość się uchowuje, bo zmiany są stopniowe itd., ale są eksperymenty myślowe, gdzie nie ma dobrej odpowiedzi, która pozwala określić jedną linię jednego człowieka i jego jednej tożsamości, np. klon z tą samą pamięcią, bez wiedzy na temat który osobnik jest sklonowany.

Pytanie, czy to coś, co zostaje po śmierci, a zwane jest duszą, w ogóle jest nami?
W założeniach, "to coś" nie ma ogromnej części naszej tożsamości - naszego ciała.
Ale też przedstawiane jest jako coś ograniczone w działaniu, możliwości podejmowania decyzji.
Zdaje się mieć tylko szczątkowy związek z osobą którą jest na Ziemi.

Czy Bóg potrzebuje duszy staruszka?
Nie chodzi tylko o duszę, jako reprezentacja wyglądu ciała, ale też stanu umysłowego.
A może Bóg zabiera duszę już w młodym wieku, a później trwa sobie już tylko bezduszna powłoka cielesna?

Niby czemu nie? Stan ciała pozwala na zachowanie życia tej powłoki, jej działanie, myślenie - również o sobie samej, ciągłość tożsamości - tą pozorną, jak już pokazałem.
Dusza może "wyskoczyć" z ciała w dowolnym momencie, wtedy kiedy Bóg potrzebuje, a ciało może sobie trwać i np. pielęgnować kolejne powłoki, żeby rozwinęły się w nich nadające się dla Boga dusze. Przecież dusza to mniej niż taki klon z przykładu.

A idąc konsekwentnie dalej - czemu Bóg by miał nie pobierać ciała... więcej niż jedną duszę? A ile? A tyle ile potrzebuje. Patrząc na kwestia tożsamości, ciągłości, nie ma żadnych przeszkód.
Czy można się z tym zgodzić?

Autor tekstu jest agnostykiem.

PS Oczywiście pierwszym dobrym pytaniem jest, czy dusza w ogóle istnieje, ale zakładając że istnieje, można sobie rzecz przetestować np. pod tym kątem który opisałem.
#bog #kosciol #kosciolkatolicki #religia #chrzescijanstwo #biblia
  • 9
@look997: nie ma logiki w rozmyślaniu na ten temat bo jest to nieweryfikowalne, jedyne co można to sobie fantazjować ale to już nie lepiej poczytać książkę?
  • 0
@xdTM: Ale logika mówi o spójności wewnętrznej, przy jakichś przyjętych założeniach. I założenia mogą powodować spójność wewnętrzną, lub nie, niezależnie czy same założenia są osadzone w rzeczywistości. Chodzi tylko o wewnętrzną spójność, konsekwencję.
Od tego jest logika.
Ale logika mówi o spójności wewnętrznej


@look997: Jak wyjeżdżasz z pojęciami boga albo nieśmiertelnej duszy, to sam odcinasz sobie możliwość logicznego rozumowania. Przecież ten najbardziej znany bóg - żydowsko-chrześcijański, jest właśnie z zasady nielogiczny, podobno nie da się go ogarnąć rozumem, dla niego wczoraj to jutro, a sekunda to milion lat. Jeśli wprowadzasz taki byt do wywodu, to zapomnij o logice.
  • 0
@swiadomy_anakolut: To pod Bóg wstaw "A" albo "C" albo "D". Cechy Boga nie są częścią wywodu.

O źródłosłowie dusza fajnie napisałeś.
Ale ostatecznie też nie są częścią wywodu. :O Bo jednak opisałem pewne cechy duszy, gdzieś tam powszechnie uznawane, co stanowi założenie pod wywód.
Cechy Boga nie są częścią wywodu


@look997: Ja uważam, że są, bo obecnie najpopularniejszy z bogów ma się rzekomo wymykać ludzkiej logice, więc używanie zdań logicznych z użyciem "boga" ma podobny sens jak wyliczanie ile metrów sześciennych ten bóg zajmuje, albo z jaką prędkością się porusza. W ludzkiej logice i fizyce nie ma miejsca na tak rozumianego boga, bo i on z definicji ma się nie poddawać ludzkiemu rozumowaniu. Choćby pierwsze