Wpis z mikrobloga

Jestem z Olsztyna (mieszkałem na Zatorzu- Waryńskiego/Limanowskiego), nie mieszkam tam już od długiego czasu i nigdy tam nie wrócę w okresie aktywności zawodowej. Mogę tak pojechać jako turysta ale na stałe, to chyba jako emeryt.
Olsztyn ma też KILKANAŚCIE jezior w obrębie miasta, więc nic tego nie przebija, bo są super czyste i bardzo dostępne. Można wokół nich jeździć rowerami.
@Ryneczek: jestem z 3M i dla mnie Olsztyn jest fajnym miejscem- rok temu byłem tam na wakacjach w hotelu przystań- tanio i fajnie.
Niestety o ile 3M to jest z perspektywy świata ostatnio dosyć modne ale jednak wciąż prowincjonalne miejsce to Olsztyn praktycznie nie istnieje.
@Ryneczek: Olsztyn mi się kojarzy z jednym. Rok temu podjechałem sobie PKP z Pszczyny właśnie do Olsztyna, by pojeździć rowerem po Mazurach i dojechać z powrotem do Warszawy, ale to nieistotne...
Najważniejsze jest to, że cisnęła mnie dwójeczka już srogo, ale mówię - nie będę łaził takich potrzeb robić w Intercity. Pod koniec już naprawdę mocno cisnęło. Ruszyłem rowerem i tylko wypatrywałem jakichś terenów zielonych, bo ciśnienie było już bliskie krytycznego.