Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Co jest powodem tego, że niektórzy #niebieskiepaski absolutnie nie potrafią przyjaźnić się z osobą płci przeciwnej #rozowepaski ? Chodzi po prostu o dumę? Czy może obawiają się reakcji kumpli, znajomych itp.?

Pod koniec studiów poznałam świetnego kolegę. Zaczęło się niewinnie od jakichś wspólnych projektów i studenckich wyjść na piwo, ale z czasem trochę się zżylismy i poznaliśmy na stopie pozauczelnianej.

Niestety kilkanaście tygodni później trochę się pokłóciliśmy (głównie z mojej winy, zawiodłam go kilka razy z rzędu w sprawach w których on nigdy nie nawalił) i po przeprosinach z mojej strony spróbował mnie pocałować.

Z racji że trochę już wtedy wypiłam a poza tym było to na uboczu imprezy ze wszystkimi naszymi znajomymi, trochę spanikowałam i odepchnęłam go mówąc jednocześnie kilka bolesnych słów (po fakcie dotarło do mnie że absolutnie niecelowo, ale defacto totalnie go wyśmiałam).

Zrozumiałam, że on chciał przekuć znajomość w #zwiazki , jednak ja totalnie nie widzialam tego nigdy w ten sposób. Po prostu nie czułam z nim tego romantycznego drygu, nasza znajomość raczej nigdy nie była kierowana w tą stronę.

Po tamtej nocy długo biłam się z myślami jak to rozwiązać i kiedy doszłam do wniosku że chyba znowu jestem winna przeprosiny, kontakt z nim był już niemożliwy. Komunikatory zostawiały wszystkie wiadomości jako nieodczytane, telefon nie odpowiadał.

Od jego najlepszego znanego mi przyjaciela w końcu dowiedziałam się że wyjechał na stypendium do stanów (Jego największe marzenie, doskonale wiedziałam że czekał na wyniki, ale zapomniałam że to miało być wtedy) i że raczej nie bez powodu zerwał ze mną kontakt.

Zrobiło mi się bardzo przykro, poczułam się po prostu zdegradowana jako człowiek, ponieważ nie potrafiłam odwzajemnić uczucia.

Kiedy zbliżał się koniec stypendium, zobaczyłam że w końcu wiadomości zostały odczytane i napisałam kolejną z jakimś głupim pretekstem który zawsze gdzieś przewijał się w naszych rozmowach. Odpisał zdawkowo po kilku dniach. Spytałam czy po powrocie moglibyśmy spotkać się na krótką rozmowę i wyjaśnić sytuację od poprzedniego spotkania.

Odpowiedzial że zobaczymy. Wczoraj zorganizował powitalne piwo dla ludzi z naszej grupy studenckiej. Kiedy się pojawił wiedziałam, że zmienił się dużo bardziej niż się spodziewałam. Zarówno fizycznie, ale i pod kątem zachowania, wypowiadania się itp. Zdecydowanie dojrzał, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Tamtego wieczoru śpieszyłam się na inne spotkanie, ale mimo wszystko chciałam przyjść i z nim porozmawiać. Niestety ciągle był rozchytywany przez ludzi chcących więcej opowiesci zza oceanu. Próbowałam dyskretnie wyciągnąć go na stronę, ale za każdym razem trochę mnie zbywał.

Kiedy naprawdę musiałam już wychodzić pociągnęłam go za rękę. Natychmiast wyrwał się i rzucił tylko zimne, pewnie trochę podyktowane ilością wypitych drinków: "#!$%@? się, zajęty jestem".

Czy naprawdę po takim czasie on może mnie aż tak szczerze nie lubić? I nie, nie zmieniłam zdania co do naszej znajomości, ale chciałabym po prostu to wyprostować.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 61
Co jest powodem tego, że niektórzy #niebieskiepaski absolutnie nie potrafią przyjaźnić się z osobą płci przeciwnej #rozowepaski ? Chodzi po prostu o dumę? Czy może obawiają się reakcji kumpli, znajomych itp.?


@mirko_anonim: Ogólnie to taka jest natura ludzka :p Ciężko to przeskoczyć :p
Sam straciłem kilka ''koleżanek'' bo nie chciałem nic z nimi robieć :p

A co zaś do twojego zachowania względem chłopa, to co ty sobie tak właściwie wyobrażasz?
Wychodzi
Co jest powodem tego, że niektórzy #niebieskiepaski absolutnie nie potrafią przyjaźnić się z osobą płci przeciwnej #rozowepaski ? Chodzi po prostu o dumę? Czy może obawiają się reakcji kumpli, znajomych itp.?


@mirko_anonim: Ogólnie to taka jest natura ludzka :p Ciężko to przeskoczyć :p
Sam straciłem kilka ''koleżanek'' bo nie chciałem nic z nimi robieć :p

Znajdź sobie chłopaka i z nim się przyjaźnij :p
@mirko_anonim: nie istnieje przyjaźń damsko-męska. Prędzej czy później któraś ze stron poczuje miętę. Jako niebieski możesz znaleźć sobie koleżankę besti i powiedzmy, że będzie totalnie ulana i nieatrakcyjna dla Ciebie, ale pewnie wtedy ty będziesz trzymał ją na haku.
@mirko_anonim: To ty pierwsza #!$%@? tę relację wyśmiewając typa. Teraz chcesz być wielką koleżanką gościa co odnosi sukcesy a ty stoisz w miejscu.

Dobrze, że olał takiego toksyka i aż dziw, że miałaś zaproszenie na to piwo oraz, że cokolwiek ci odpisuje zamiast cię zablokować.
Szkoda życia na takie szlaufy.
bo niektóre kobiety też mają z tym problem, że dla nich "przyjacielskie" postawy są odbierane przez większość społeczeństwa w sposób seksualny, zupełnie nie przyjacielski


@Need: to mój ostatni temat, laska gapi się na mnie przez pół roku i przy bliższym kontakcie szczerzy wszystkie zęby bez większego powodu, a potem wielce zdziwiona, że zapraszam ją na kawę (wyczuła kontekst).
Po odmowie zrywam kontakt, a ta okropnie #!$%@? na moją reakcję, no zadziwiające
@mirko_anonim: przyjazn damsko meska nie ma prawa istniec z logicznego punktu widzenia. Jesli uznajesz kogos plci przeciwnej za przyjaciela, to bedziesz chciala z nim byc w zwiazku, chyba ze faktycznie jest paskudny z wygladu xD
Ale doczytalem post to Opka w ogole jakas odklejona xD
@mirko_anonim: Daj mu spokój.

Z jego perspektywy możesz być toksyczna koleżanką od której chce się odciąć.

Najpierw nawaliłas pare razy z czyms z czym oj nigdy by nie nawalił, potem go wyśmiałas, a teraz mu przeszkadzasz na imprezie powitalnej i wciąż przypominasz o jakiejś akcji, o której pewnie wolałby zapomnieć.

I nie mówię se jesteś zła - pewnie jesteś fajna osoba, która po prostu popełniła kilka błędów pod rząd względem konkretnego
@mirko_anonim: #logikarozowychpaskow pozwala, by z tych przesłanek:

zawiodłam go kilka razy z rzędu w sprawach w których on nigdy nie nawalił


oraz

defacto totalnie go wyśmiałam


Wyciągnąć taki wniosek:

Co jest powodem tego, że niektórzy #niebieskiepaski absolutnie nie potrafią przyjaźnić się z osobą płci przeciwnej #rozowepaski ? Chodzi po prostu o dumę? Czy może obawiają się reakcji kumpli, znajomych itp.?


Niebywałe.
Oprócz tego, że zawsze traktowałem ją jak siostrę to nigdy nie była w moim typie i vice wersa. Może to jest klucz do dobrej przyjaźni.


@redpill: tak ją traktowałeś bo była aseksualna dla ciebie? np brak widocznej talii która sugeruje otyłość albo wiek dziecięcy